Miejscowości w województwie śląskim kojarzą się sporej grupie ludzi z fabrykami i przemysłem. Ale dla równowagi w tym zakątku Polski wypiętrzyły się góry, niezbyt wysokie, przyjazne każdemu. Na próżno szukać tu grani, trudnych szlaków czy niedostępnych miejsc. Bliskie położenie Beskidu Śląskiego od śląskiej aglomeracji sprzyja rozwojowi infrastruktury w tej okolicy. Dojechać tu niezwykle łatwo: drogi są dobrej jakości, kursują pociągi i prywatne busy. Każda miejscowość charakteryzuje się czymś innym. I każdą odwiedzają chętnie turyści szukający nie tylko górskich wrażeń. Dziś pokażę Wam Beskidy od nieco innej strony niż górskie szlaki czy narciarstwo.
Po pierwsze: Trójwieś Beskidzka. To niemalże połączone ze sobą miejscowości: Koniaków, Istebna i Jaworzynka. Któż z Was nie słyszał o koronkach z Koniakowa czy o Jerzym Kukuczce, który pochodził z Istebnej? Piękne widoki i lokalny folklor przyciągają tu ludzi od dawna.
Największa koronka na świecie znajduje się w niewielkim Koniakowie i jest dziełem 5 koronczarek. Panie pracowały przez 5 długich miesięcy aby “wyheklować” to rękodzieło o średnicy 5 metrów, złożone z ok. 8 tysięcy elementów. Podobno zużyły do tego aż 50 km nici! Od sierpnia koronka ta znajduje się w Księdze Rekordów Guinnesa. Ogromnie podziwiam panie za cierpliwość i manualne zdolności.
Jednak nas ta mała beskidzka wioska urzeka przede wszystkim widokami. Wszakże leży u stóp góry Ochodzitej, na której szczyt (895 m n.p.m.) wchodzi się około 15 minut. A stamtąd panorama 360 stopni, gdzie nie spojrzysz tam góry!
Ochodzita to także doskonałe miejsce dla narciarzy - jest tu mały kompleks narciarski Ochodzita Ski. Góra wzięła swą nazwę zapewne od tego, że trzeba ją było obchodzić by nie stać się ofiarą zbójników obserwujących przejeżdzające karawany kupieckie. Nasza wizyta na szczycie zaowocowała świetną zabawą - turlaliśmy się z górki po trawie...im szybciej tym fun był większy! Jeżli chcecie popatrzeć na Beskid Żywiecki i Śląski obracając się wokół - koniecznie udajcię się na ten szczyt!
Tuż obok leży niewielka Istebna. Dla mnie wyjątkowa, bowiem przez lata mieszkał tu najwybitniejszy polski himalaista, Jerzy Kukuczka. W przysiółku Wilcze (należącym do Istebnej) stoi drewniany dom, w którym mieszkał wraz z rodziną. Obecnie jest to miejsce pamięci, prowadzone przez żone Jerzego Kukuczki - Cecylię. Jeżeli zastaniecie ją w domu - nie będziecie żałować. Pokaże Wam pamiątki po mężu i opowie wiele ciekawych anegdot.
Naszą uwagę zwrócił także pewien drewniany dom stojący przy drodze. Tajemnicza budowla to Chata Jana Kawuloka - gawędziarza i twórcy instrumentów ludowych. Ta zabytkowa chałupa ma już 151 lat! W środku zastaliśmy dwie izby i sień, instrumenty ludowe, sprzęty codziennego użytku itp. I wszystkiego można było dotknąć. Adaś ochoczo grał na małej okarynie, oglądał gajdy.
We wsi Jaworzynka też warto pojawić się chociaż na chwilę. Znajduje się tu bowiem granica trzech państw. W jednym punkcie (tzw. trójstyk) styka się granica Polski, Czech i Słowacji. Można być 3 krajach jednocześnie:)
Poza malowniczymi wioskami w Beskidzie Śląskim są dwa całkiem spore miasteczka tłumnie odwiedzane przez turystów. Pierwsza z nich została rozsławiona za sprawą najlepszego skoczka na świecie, zdobywcę Kryształowej Kuli i zwycięzcę wielu innych prestiżowych zawodów w skokach narciarskich. Wiecie kogo mam na myśli? Adam Małysz - nasz wspaniały skoczek - pochodzi z Wisły. Nie można o nim zapomnieć zwiedzając to miasteczko. Fani Małysza obejrzą tu mistrza w wersji czekoladowej oraz większość jego trofeów. Oprócz wszędobylskich wyciągów narciarskich w Wiśle-Malince koniecznie trzeba zobaczyć nowoczesną skocznię narciarską.
Na “przedmieściach” znajduje się Przełęcz Kubalonka, z której można udać się na spacer do niezywkłego miejsca. Mam na myśli Zamek Prezydencki. Obiekt ten powstał w 1930 r. i był darem ludu śląskiego dla prezydenta Ignacego Mościckiego. Po dziś dzień organizowane są tu wizyty państwowe, a prezydenci naszego kraju od lat przyjeżdżają odpocząć tu od wielkomiejskiego zgiełku.
Przy zameczku dzieciaki mogą poszaleć na niewielkim placu zabaw, podczas gdy rodzice zazwyczaj podziwiają widok na zaporę w Wiśle - Czarnej. Jest to miejsce gdzie łączy się Biała i Czarna Wisełka, które po połączeniu stanowią początki Wisły - najdłuższej rzeki w Polsce, która ma swe źródła na Baraniej Górze.
W centrum miasta oprócz reprezentacyjnego deptaka trafiliśmy na krętą ścieżkę, wzdłuż której poustawiane były zamki z kawałków szkła. Dopiero po chwili zauważyliśmy, że owa ścieżka to bieg królowej polskich rzek, a zamki ustawione są kolejno - od prezydenckiego, znajdującego się u źródeł, po te blisko ujścia rzeki do morza. I tak pierwszy z nich na szlaku to wspomniany Zamek Prezydencki z Wisły, jest też Wawel, zamek w Sandomierzu, pałac w Puławach, Zamek Królewski z Warszawy zamek z Torunia i wiele innych.
Jedno z naszych ulubionych miejsc w okolicy to zdecydowanie Ustroń. I wcale nie dlatego, że to bardzo znana miejscowość uzdrowiskowa. I nie dlatego, że widok z położonej nieopodal miasta Czantorii jest naprawdę wspaniały. Dlaczego zatem uwielbiamy Ustroń? Bo tylko tutaj na zboczu góry Równicy żyją sobie w zgodzie z ludźmi dzikie zwierzęta. Leśny Park Niespodzianek to wielka gratka dla dzieci i rodziców. Zwierzęta mają tu warunki prawie jak w środowisku naturalnym. Mamy tu możliwość obcowania z dzikimi zwierzętami, które nie są pozamykane za kratami.
Przyzwyczajone są do obecności człowieka, dość ufnie podchodzą, dają się głaskać i karmić smakołykami, które można nabyć na terenie parku. Spotkamy tu także dziki, kozy, szopy pracze, muflona, muła, a nawet wietnamską świnkę W górnej części parku znajduje się sokolarnia i sowiarnia. Gorąco polecam pokazy lotów sów oraz ptaków drapieżnych.
Inne równie znane miejscowości to przede wszystkim Szczyrk z najwyższym szczytem Beskidu Śląskiego - Skrzycznym, Brenna oraz miasto Reksia, Bolka i Lolka - Bielsko-Biała.
Autorzy: http://trzywloczykije.blogspot.com/ czyli mama, tata i ich mały pępek świata! W podróży spędzają razem czas, odkrywają nowe miejsca i pokazują synowi jak piękny jest świat. Z myślą o najmłodszym włóczykiju powstał ten blog. To pewnego rodzaju pamiątka z podróży, lepsza i wartościowsza niż kolejny magnes na lodówkę. Najbliższa ich sercu jest Polska i właśnie wyprawy do różnych zakątków naszego kraju pokazują najczęściej.
Tekst powstał w ramach współpracy "Blogerzy z Dzieckowpodrozy.pl"