W Stralsund znajduje się most prowadzący na Rugię – największą niemiecką wyspę. Ale poza przejazdem mostem, warto zaplanować dłuższą wizytę w tym miejscu. Samo Stralsund to malownicze miasto Związku Hanzeatyckiego, ma sporą i piękną starówkę, wpisaną na listę UNESCO, kilka gigantycznych gotyckich kościołów, domy kupieckie, malownicze uliczki idealne na spokojny spacer. Stralsundzki ratusz to jeden z najcenniejszych przykładów gotyku świeckiego, a Stary Rynek przy którym się on znajduje jest prawdziwą wizytówką miasta.
Obowiązkowym przystankiem podczas zwiedzania miasta jest Muzeum Morskie – składające się z czterech placówek. Największe wrażenie robi Ozeaneum – wiele interaktywnych wystaw, rewelacyjne modele naturalnej wielkości stworzeń morskich zawieszone w olbrzymiej hali, pingwiny mieszkające na dachu budynku, olbrzymie akwaria, a do tego nowoczesna, futurystyczna architektura. Fantastyczne miejsce! Inny oddział muzeum mieści się w budynkach byłego klasztoru św. Katarzyny, co samo w sobie stanowi atrakcję. Zobaczyć tu można m.in. olbrzymi szkielet finwala zawieszony w prezbiterium kościoła, figury rozmaitych zwierząt morskich, różne łodzie, sieci rybackie…
Rugia- idealna na wakacje z dzieckiem
Rugia to idealne miejsce na rodzinne wakacje - zadbane, czyściutkie nadbałtyckie kurorty, szerokie piaszczyste plaże, jakich nie ma nigdzie indziej w Europie, setki kilometrów ścieżek rowerowych, hotele, pensjonaty, domy zdrojowe, kempingi. Do tego sporo atrakcji świetnie przygotowanych na przyjęcie turystów, piękne przyrodniczo miejsca i co bardzo ważne - blisko Polski.
My mieszkaliśmy w miasteczku Binz - dziewiętnastowieczny kurort z pięknymi starymi willami z bielonego drewna z charakterystycznymi balkonami i ażurowymi drewnianymi ozdobami przenoszącymi nas w czasy belle epoque. Jest tam imponujący Dom Zdrojowy (Kurhaus), deptaki, promenady, retro plażowe kosze, długie, ale wąskie molo - niepodobne do tego znanego nam z Sopotu. Jest też Sellin, ze swoim 400-metrowym molem, na którego początku pyszni się Bruckenhaus - piękny budynek mieszczący obecnie restaurację, a na końcu mola znajduje się kapsuła, w której można zjechać 4 m w głąb zimnych wód Bałtyku. Jest Putbus - miasteczko założone jako rezydencja królewska z niezwykłym okrągłym placem miejskim oraz przepięknym parkiem pałacowym. Poza tym na Rugii możemy zobaczyć zamek myśliwski Jagdschloss w Granitz - to neogotycka budowla pochodząca z XVIIIw., stojąca na szczycie wzgórza. Z parkingu można dojść do zameczku pieszo lub wsiąść w elektryczny pociąg wiozący turystów na samą górę. Niezapomniane są widoki na wyspę z zamkowej wieży. Na wyspie kursuje Szalony Roland - zabytkowa kolejka wąskotorowa na trasie Putbus-Gohren. W Gingst w Rugen Park znajduje się park miniatur oraz niewielkie wesołe miasteczko. Jest też Prora - najdłuższy niemiecki pustostan ;) To gigantyczny budynek wybudowany dla 20 000 nazistów, którzy mieli tam spędzać urlopy; mierzy on 4,5 km długości! Tuż obok znajduje się Centrum Dziedzictwa Rugii i wieża-kładka o wysokości 40m, która prowadzi wśród koron drzew - ma ona przybliżać turystom leśny ekosystem.
Jedną z największych atrakcji wyspy jest Park Narodowy Jasmund - najmniejszy park narodowy Niemiec, ale za to ze spektakularnymi białymi klifami. Do samych klifów dojść można z parkingu pieszo (3 km) lub dojechać autobusem. My wybraliśmy przyjemny spacer leśnym traktem, kończący się przy Centrum Informacji Konigsstuhl - gdzie można uzyskać informacje o chronionym terenie. Widoki na klify są obłędne. Niestety nie mieliśmy czasu na zejście na plażę i zobaczenie ich od strony morza - koniecznie musimy kiedyś to nadrobić.
Kolejnym miejscem, które koniecznie trzeba odwiedzić to Kap Arkona - najbardziej wysunięty na północny-wschód przylądek Niemiec. Charakterystyczne jest to, że stoją na nim dwie latarnie morskie, tuż obok siebie. Niższa latarnia jest rzekomo najstarszą latarnią morską nad morzem Bałtyckim. Z parkingu do latarni dowiezie nas elektryczna kolejka, która także podrzuci turystów do pobliskiej rybackiej wioski Vitt. Leży ona wciśnięta w wąwóz schodzący bezpośrednio do morza, składa się kilkunastu chałup pokrytych strzechą i zabytkowego kościółka. Ma prawdziwie idylliczną atmosferę - to miejsce naprawdę nas zauroczyło. Jest tam przyjemna restauracja, gdzie można zjeść świeżą rybę i malutki rybacki port.
Na Rugii krzyżuje się piękno krajobrazów, piaszczystych długich plaż, kredowych klifów, bujnych lasów, malowniczych jezior, z miłymi dla oka i duszy przejawami działalności człowieka - piękne kurorty, idylliczne wioski, małe miasteczka skrywające w sobie perełki architektury... I co bardzo wartościowe - mocno podkreślony jest związek człowieka z morzem, widać to na każdym kroku - jak bardzo przeplatały się przez lata historia mieszkańców wyspy z Bałtykiem. Rugia jest warta odwiedzenia i to bez dwóch zdań!
Autorzy:
www.tedyiowedy.pl - Patrycja, Adam i Amelka (7 lat) to pasjonaci podróży.Mieszkają na Wybrzeżu i często zaglądają w ciekawe zakątki regionu. Pokazują Amelce piękno Polski, kochają zwiedzać Europę, systematycznie oswajają się ze światem. Uwielbiają poznawać nowe miejsca, smaki, zapachy i kolory. Wszyscy troje uwielbiają fotografować i utrwalać piękne momenty z naszego życia co możecie podziwiać na ich blogu.
Tekst powstał w ramach współpracy "Blogerzy z Dzieckowpodrozy.pl"