Jedno z turystycznych marzeń zrealizowane. Odwiedziliśmy Teneryfę podczas zimowych ferii (luty 2016). Teraz dzielimy się naszą opinią, czy warto i gdzie warto wybrać się z dzieckiem. Postaramy się też o sporo praktycznych wskazówek.
Na Dzieckowpodrozy.pl znajdziecie już sporo artykułów dot. Teneryfy, część z nich zaktualizowaliśmy po naszych zimowych wakacjach na Teneryfie, a część pozostaje aktualna bez zmian (w treści znajdziecie linki do wybranych artykułów, rozwijających poszczególne wątki). Jeśli nie lubicie dużo czytać i wolicie pigułkę - zapraszamy na krótki film:Zimowe wakacje z dziećmi na Teneryfie - OPINIA po pobycie
Lot
Na Teneryfę dolecieliśmy liniami RYANAIR z Modlina. Podróż co do zasady komfortowa, o ile o komforcie można mówić siedząc prawie 6 godzin na fotelach. Koszt biletów to ok. 350 pln w jedną stronę na osobę - prawdopodobnie jeśli ktoś potrafi lepiej szukać, a przede wszystkim ma elastyczny kalendarz wyjazdu, można znaleźć jeszcze taniej. Na Teneryfie są dwa lotniska (Północ i popularniejsze Południe - oddalone od siebie 70 km) - warto to uwzględnić również podczas poszukiwań lotów.
Noclegi
Pierwszy tydzień spędziliśmy w południowej części wyspy. Nocowaliśmy w apartamentach Aguamarina- strona domowa: http://hotelaguamarinagolf.com/ . Możecie wybrać zakwaterowanie w typowym pokoju hotelowym lub w budynku apartamentowca. W obu przypadkach można korzystać z pełnej infrastruktury hotelu, a jest tego nie mało. Kilka basenów, w tym jeden kryty, świetne możliwości rekreacyjne boiska, mini-golf itp. Jednak tym co nas urzekło był widok z apartamentu. Ocean, marina i szum fal, który budzi o poranku = 100 % satysfakcji.
Sam apartament też wyjątkowo wygodny - dwa niezależne pomieszczenia, aneks kuchenny, spora toaleta z wanną i osobnym prysznicem no i oczywiście balkon. Całość ok. 50 m2 więc raczej sporo. Nasi sąsiedzi (emeryci z Wielkiej Brytanii) zajmowali taki apartament we dwoje...z tą różnicą, że nie przyjechali tak jak my na dwa tygodnie, a na dwa miesiące (ahh...te emerytury).
No właśnie...powiecie, że taka miejscówka musi kosztować fortunę - niekoniecznie. Jeśli odpowiednio wcześniej zarezerwujecie możecie liczyć na przyzwoitą cenę. Poniżej przykład na tygodniowy pobyt w okolicach długiego weekendu listopadowego - niewiele ponad 2000 pln za tydzień dla rodziny 2+2 przy takim standardzie to naszym zdaniem cena bardzo atrakcyjna.
Nasza opcja zakwaterowania uwzględniała śniadania, które były wyśmienite. Bardzo bogaty bufet: sałatki, owoce, wszystkie rodzaje płatków i musli, oczywiście sery i wędliny, dania na ciepło uwielbiane przez Brytyjczyków (nie tylko ;) itp. Pierwszego dnia skorzystaliśmy również z kolacji i tak już zostało prawie do końca. Cena bufetu kolacyjnego to 12 Euro dla dorosłych i 6 Euro dla dzieci powyżej 7 lat - w tej cenie jest All Inclusive, jednak nas bardziej niż alkohole interesowało jedzenie. Tutaj mieliśmy pewność, że dzieciaki zawsze coś znajdą w bufecie dla siebie, a my rodzice mogliśmy oddać się prawdziwej uczcie. Dania wyjątkowo smaczne, a co dla nas ważne, sporo lokalnych produktów. Poza bardzo bogatym bufetem z gotowymi daniami, owocami i ciastami, można skorzystać z opcji "live cooking". Dwie lodówki - w jednej mięsa, a w drugiej codziennie świeże ryby różnych gatunków - wybieracie, a kucharz przy Was przyrządza je "szyte na miarę". Kolacje w restauracji przy apartamentach Aguamarina okazały się tak dobre, że podczas 7 dni pobytu na Południu Teneryfy korzystaliśmy z nich aż 5 razy.
Kolejny tydzień spędziliśmy w apartamentach Turquesa Playa w Puerto de la Cruz. To miejsce świetnie nadaje się na bazę wypadową do zwiedzania Teneryfy. Sama miejscowość ma też sporo do zaoferowania (więcej poniżej).
Sprawdź też >>Wypożyczenie samochodu, drogi, parkingi <<
Zwiedzamy Teneryfę z dziećmi - co warto zobaczyć?
Zakwaterowanie w bardzo komfortowych apartamentach Aguamarina w San Miguel de Abona okazała się świetną bazą wypadową do zwiedzania tej części wyspy. Tym co nas urzekło w położeniu hotelu to pierwsza linia brzegowa i przepiękny widok na Ocean oraz pobliską marinę (Marina San Miguel). Wokół kilka kameralnych restauracji oraz dwa pola golfowe. Nie ma tam zgiełku czy tysięcy sklepików z pamiątkami, są za to ciekawe miejsca spacerowe i cisza, której my często poszukujemy. Przy apartamentach i hotelu Aguamarina Golf znajdziecie mini-plażę, w 100 % pokrytą kamieniami wulkanicznymi, nie przeszkadzało nam to jednak aby chwilę popływać również w tym miejscu.
W samej miejscowości San Miguel znajdziecie marinę, która wśród turystów znana jest jako miejsce, z którego wypływa się w rejs turystyczną łodzią podwodną. Jeśli chcecie się na taki rejs załapać, koniecznie wcześniej umówcie się.
W marinie znaleźliśmy też akcent z Polski. Statek Vikingów prosto z....Łeby! :)Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od miejscowości Adeje, spacerując głównym deptakiem do Playa de la Americas, a drugiego dnia do Los Cristianos. Po drodze robiąc przystanki na plaże, lody czy próbując lokalnych restauracji udało nam się poznać charakter każdej z tych najpopularniejszych na Teneryfie miejscowości. Playa de la Americas to zdecydowanie najbardziej komercyjna i rozrywkowa część wyspy. O ile wszędzie wiodącą grupą turystów są niemieccy czy brytyjscy emeryci, o tyle w Playa de la Americas spotkacie sporo ludzi młodych, nastawionych na imprezowanie. We wszystkich miejscowościach znajdziecie ciekawe plaże - tutaj przeczytacie o najładniejszych plażach na Teneryfie.
Costa Adeje, Playa de la Americas czy Los Cristianos to miejscowości powstałe w 100 % z myślą o turystach, w których dominuje zabudowa hotelowa i apartamentowce. Nie znajdziecie tutaj urokliwych starówek czy charakterystycznej hiszpańskiej architektury. Jednak jest jedno czego możecie tutaj spodziewać się prawie zawsze - słońce! To zdecydowanie najbardziej słoneczny obszar na Teneryfie - sprawdzaliśmy to kilkukrotnie. Nawet gdy w San Miguel de Ambona wiało i robiło się chłodno, w Los Cristianos (zaledwie 15 km dalej) spokojnie można było się opalać, a chmury zawsze omijały słońce. Gdy na północy wyspy lało i było 12 stopni, po godzinnej drodze autostradą na Południe, w Playa de la Americas słońce piekło, a temperatura sięgała 25 stopni. To najważniejszy powód, dla którego większość turystów wybiera (szczególnie zimą) słoneczne Południe. O ile w miesiące letnie, również na Północy słońce praktycznie cały czas gości na niebie, o tyle w miesiącach zimowych chmury faktycznie dosyć często zatrzymują się na Północy Teneryfy. Więcej o pogodzie na Teneryfie.
Na plażach czekają na Was również wodne atrakcje, od rowerków czy wodnych placów zabaw, przez przejażdżki skuterami wodnymi, parascending czy fly board - czyli latające buty! Większość atrakcji nie jest dostępna dla młodszych dzieci, jednak jeśli macie starszaków to z powodzeniem te atrakcje są godne uwagi. My wybraliśmy się na parascending - świetne doświadczenie :). Największa firma z tego typu atrakcjami to Water Sports Tenerife (http://www.watersportstenerife.com/) - tam z powodzeniem możecie szukać Karola, Polaka, który wszystko Wam wyjaśni i dobierze najlepszą ofertę. Ich baza znajduje się w Puerto Colón, jednak jeśli się wcześniej umówicie dojadą na jedną z popularniejszych plaż z całym niezbędnym sprzętem.Wiecie już, że trzy najpopularniejsze miejscowości na Teneryfie to głównie plaża i "pop-atrakcje". Są na południu również takie miejsca, które koniecznie powinniście odwiedzić. Malowniczo położona wioska Masca zrobi wrażenie nie tylko swoim urokiem, ale też wyjątkową trasą przez góry Teno (ps. tylko nie jedźcie podczas deszczu - skały spadają z gór - wiemy bo próbowaliśmy :). Więcej o drogach na Teneryfie i drodze na Mascę. Zobaczcie poniżej kilka fotek. Dla piechurów polecamy też spacer wąwozem Masca biegnącym aż do klifów Los Gigantes. Jeśli kochacie wyjątkowe krajobrazy, polecamy przebyć tą drogę samochodem z dwóch stron: najpopularniejsza trasa od Santiago del Teide oraz druga trasa z Buenavista del Norte. Jeśli już tam będziecie, polecamy udać się do Punta del Teno - tam droga jest jeszcze bardziej wymagająca, a nagrodą będzie spektakularny widok na Los Gigantes i latarnie Faro del Teno.
Los Gigantes to miejscowość, którą polecamy odwiedzić. Ciekawe miasteczko skąd z punktu widokowego bardzo często widać delfiny czy wieloryby. Z tutejszej mariny organizowane są wycieczki na tzw. "whale watching". To właśnie w tych okolicach delfiny i wieloryby są stałymi bywalcami.
Z Los Gigantes polecamy przejechać wzdłuż wybrzeża w kierunku Costa Adeje, po drodze mijając setki hektarów plantacji bananów. Z resztą banany możemy spotkać praktycznie wszędzie. Przygotujcie się na pytania dzieciaków: dlaczego banany rosną "do góry", a nie wiszą, noo i czemu banany rosną w workach ;)
Casa del Cameilo - zupełnym przypadkiem trafiliśmy do tej restauracji, a w zasadzie kolejnej atrakcji południowej Teneryfy. Z lokalnej kuchni nie skorzystaliśmy, ale przejażdżki wielbłądem sobie nie odmówiliśmy. Sceneria tam jest wyjątkowa - piaszczysty, prawie pustynny teren, przed wami ocean, a za wami góry - naszym zdaniem warto zatrzymać się na krótką przejażdżkę.
La Caleta - miejscowością, której nie możecie ominąć jest La Caleta - słynie przede wszystkim z restauracji serwujących owoce morza...ale pamiętajcie, że to zdecydowanie nie najtańsza miejscowość. Przyjemne miejsce na spacer i lody, a kraby spotkacie nie tylko w restauracjach - pełno ich tutaj wygrzewających się na skałach i kamieniach.
Wodne szaleństwo - Aquparki na Teneryfie
Będąc na Teneryfie nie sposób nie zauważyć reklam aquaparków - Aqualand oraz Siam Park (pod linkami szczegółowe opisy) to prawdziwy raj dla amatorów wodnej rozrywki. Odwiedziliśmy Siam Park, który możemy Wam zarekomendować jako miejsce niezwykłe - nie tylko dlatego, że czekają na Was tam rewelacyjne zjeżdżalnie wodne, ale przede wszystkim dlatego, że całość jest tak przemyślana i zagospodarowana, że czujecie się jakbyście byli w wodnym, tropikalnym świecie. Nie widać plastikowych rur, wszystko pokrywa pięknie zadbana roślinność, mostki i drewniane wykończenia - robi wrażenie. Choć w Siam Parku nie brakuje atrakcji dla młodszych dzieci, nie ma co ukrywać, że większość zjeżdżalni dostępna będzie dla starszych dzieci (powyżej 120 cm wzrostu). Pod względem atrakcji dla maluchów, podobno Aqualand ma lepszą ofertę.
Zobaczcie sami co oferuje Siam Park:
Jeśli ktoś lubi szybkość i jazdę na torze, tuż przy autostradzie (zjazd 66) znajdzie Karting Club Tenerife. To profesjonalny tor na którym mozecie spróbować swoich wyścigowych umiejętności.
Candelaria tej miejscowości nie możecie ominąć. To jedna z niewielu miejscowości południa Teneryfy, która zachowała typowo hiszpański charakter. To miejsce kultu religijnego. 2 lutego i 15 sierpnia docierają tu największe pielgrzymki na całym archipelagu. Wszystko za sprawą Matki Bożej z Candelarii, której posąg znajduje się tutejszej Bazylice. Legenda głosi, że figurka Dziewicy z dzieciątkiem na jednym ręku i świecą w drugim została znaleziona przez rdzennych mieszkańców Teneryfy, jeszcze przed przybyciem Hiszpanów. Przy bulwarze znajdziecie jeden z popularniejszcyh obrazków Teneryfy - 9 posągów Guanczów, czyli ostatninch dawnych władców Teneryfy. Tuż obok znajdziecie wydrążoną przez wiatr i fale niewielką jaskinię, w której podobno kiedyś odpoczywały wielbłądy (stąd nazwa jaskinia wielbłądów - Cueva de los Camellos) .
W Candelarii trafiliśmy też na obchody karnawału. O ile największy karnawał (drugi co do popularności po RIO) odbywa się w Santa Cruz de Tenerife to w poszczególnych miejscowościach na Wyspach karnawał trwa znacznie dłużej. Zobaczcie sami jak do karnawału przygotowują się mieszkańcy (zdjęcia robione w samo południe, szkoda że nie mogliśmy zostać do wieczora).
Santa Cruz de Tenerife - pomimo, że to stolica wyspy, nie zabawiliśmy tu zbyt długo. Odwiedziliśmy symbol miasta Auditorio de Tenerife (kojarzony z operą w Sydney), zerknęliśmy też do Parque Maritimo Cesar Manrique (baseny tuż przy oceanie) i skorzystaliśmy z wesołego miasteczka.
Tym razem nie mieliśmy ochoty na większe zwiedzanie miasta, dlatego udaliśmy się zaledwie 2 km od Santa Cruz de Tenerife, gdzie jest jedna z najczęściej fotografowanych plaż - Playa de las Teresitas - naszym zdaniem jedna z lepszych miejscówek do plażowania.
San Cristobal de la Lauguna - położona na wzniesieniu niedaleko stolicy Teneryfy, przywitała nas znacznie chłodniejszym powietrzem, niż na plaży Teresitas. To pierwsze hiszpańskie miasto kolonialne założone na przełomie 1496-1497 do dziś niewiele się zmieniło. Stąd wpis na światową listę UNESCO.
Puerto de la Cruz - w tej miejscowości nocowaliśmy podczas drugiego tygodnia naszych zimowych wakacji na Teneryfie (to stąd wyruszaliśmy na zwiedzanie San Cristobal de la Laguna, Teide itd.). Mieszkaliśmy w apartamencie w kompleksie Turquesa Playa zaledwie 100 m od plaży Jardin. Przeczytajcie więcej o rodzinnych apartamentach Turquesa Playa Puerto de la Cruz.
Puerto de la Cruz zaskoczyło nas również kilkoma ciekawostkami takimi jak palmy otulone kolorowymi "szalikami"/golfami, czy kopce z kamieni, układane przez turystów na pamiątkę odwiedzin miejsca (takie i w takiej ilości nad morzem widzieliśmy pierwszy raz).
W miesiącach zimowych nad miastem często zatrzymują się gęste chmury (z resztą jak nad większością północnej części wyspy), dlatego jeśli zależy Wam na tylko na plażowaniu wówczas to nie jest miejsce dla Was, chyba że wybieracie się wiosną czy latem - wówczas to idealna miejscówka. W mieście znajduje się park wodny Lago Martianez (baseny nad brzegiem oceanu), a przy plaży Martianez często spotkacie surferów. Nie brakuje tutaj też placów zabaw dla dzieci.
Tuż obok Puerto de la Cruz znajduje się Punta Brava tą niewielką miejscowość warto odwiedzić wieczorem, gdy Hiszpanie wychodzą do lokali na wieczorne spotkania i rozmowy - zupełnie inny klimat niż w typowo turystycznych miejscowościach. W Punta Brava znajduje się też jedna z największych atrakcji turystycznych Teneryfy - Loro Parque. Nie da się ukryć, że to miejsce magiczne. Oczywiście część z Was zapewne będzie krytykować pokazy orek czy delfinów, czy wogóle trzymanie zwierząt. Trzeba jednak na całość spojrzeć bardzo szeroko - to tutaj już uratowano kilka gatunków ptaków przed wyginięciem, a żadna z orek i żaden z delfinów nie urodził się na wolności - tam nie poradziłyby sobie, podobnie jak orka z popularnego filmu "Uwolnić Orkę". Nie wchodząc jednak głęboko w dyskusje czy tego typu ośrodki to dobro czy zło, możemy na 100 % stwierdzić, że ciekawszego orgodu zooligicznego nie widzieliśmy.
Kilka fotek z Loro Parque:Pływanie z delfinami ?
Wiele osób pyta nas czy możliwe jest na Teneryfie pływanie z delfinami - otóż do Waszej oceny pozostawiamy decyzję czy to dobre czy złe, jednak w Loro Park jest możliwość płynięcia na łódce ciągniętej przez delfiny. Dodatkowo dziecko zaangażowane jest w show - głaszcze delfiny, daje im buziaki itp.. Całość w otoczce muzyki i na oczach kilkuset osób do nawet tysięcznej widowni. Z takiej opcji możecie skorzystać bezpłatnie, wystarczy że zgłosicie się do obsługi minimum pół godziny przed planowanym show, a dziecko ma wagę i wzrost akceptowalną do tego typu atrakcji.Garachico - jedna z najstarszych miejscowości na Teneryfie. Założona zaraz po podboju wyspy była bardzo ważnym ośrodkiem, głównie ze względu na zlokalizowany tam port. Dziś Garachico odwiedzane jest z innych względów - w 1706 r. nastąpiła erupcja wulkanu el Teide, która zalała całkowicie port oraz część miasta lawą. Dla turystów przygotowano nawet specjalne spacerowe ścieżki, aby móc jeszcze lepiej zaobserwować zastygłe warstwy lawy, a tuż obok, lawa utworzyła naturalne baseny (korzystanie bezpłatne). Garachico to kameralna miejscowość, w której widoczna jest typowo kanaryjska architektura - więc polecamy Wam dłuższy spacer po miejscowości.
Wulkan Teide - wyprawa na szczyt wulkanu (ponad 3,5 km wysokości!) okazała się nie lada wyzwaniem, dlatego wszystkich zainteresowanych odsyłamy do osobnego materiału poświęconego wyłącznie wycieczce na Teide-tam praktyczne informacje i sporo zdjęć!
Co ważne, cała wyspa jest bardzo przyjazna dzieciom - bezpieczne place zabaw przy plaży i w wielu innych miejscach, wszędzie też dogodne warunki do rodzinnego wypoczynku - no i ten klimat!
O walorach Teneryfy moglibyśmy jeszcze długo pisać...o tym jak było fajnie też...jednak słowa nigdy nie oddadzą doświadczenia i przeżycia tych magicznych chwil, dlatego jeśli tylko możecie- jedźcie!
Przeczytajcie również: Teneryfa - 13 najlepszych atrakcji dla dzieci