Poznajcie rodzinę, która założyła bloga, aby móc zatrzymać na zawsze wszystkie chwile spędzone razem w podróży.
Autorka bloga – Ania, wraz z mężem Tomkiem oraz dziećmi: 8-letnią Nelą i 4-letnim Filipem nie wyobrażają sobie życia bez podróżowania. Zresztą, skoro mieszkają w Norwegii, wydaje się to oczywiste. Swojej pasji poświęcają każdą wolną chwilę, wyjeżdżając zarówno na koniec świata, jak i niedaleko od domu. Najważniejsze dla nich jest, aby być razem i łapać wspólne chwile. A poprzez opisywanie swoich przeżyć i odwiedzanych miejsc chcieliby zachęcić innych do bliższych i dalszych wyjazdów z dziećmi.
Na blogu No trip No life przeczytamy relacje z podróży po Europie, Ameryce Północnej i Azji. Dowiemy się, co warto zwiedzić na Florydzie, w Norwegii, na Santorini czy na Sri Lance. Autorzy chętnie dzielą się praktycznymi informacjami – udostępniają swój plan przygotowań i podróży do Dubaju, doradzają, jak najlepiej dostać się na Bali i jak otrzymać amerykańską wizę, a także proponują ciekawe gry dla dzieci podczas podróży autem. Udostępniają przydatne linki, mapy, omawiają komunikację i miejscowe zwyczaje. Znajdziemy tu nawet przepis na kurczaka curry.
Miły akcent na blogu to tzw. „Bucket List” czyli licząca ponad 100 pozycji lista rzeczy, o których marzy rodzina. Wśród nich są te ambitne, jak rejs po Karaibach, ale też nieco bardziej przyziemne, jak oglądanie żubrów w Białowieży. Całe szczęście, część z nich zostało już zrealizowanych. Warto obejrzeć też zamieszczone na blogu filmy, na których jest sporo efektownych ujęć, najważniejsze jednak to, że widać na nich prawdziwą rodzinę, która posiada wspólne pasje. Może właśnie dlatego No trip No life czyta się tak przyjemnie.
Dodajcie do ulubionych >>No trip No life<<