Rodzinne wyjazdy obfitują w typowo dziecięce atrakcje. Czasem jednak warto odwiedzić też miejsca przeznaczone dla dorosłych zwiedzających. Jeśli jest w nich trochę interaktywności i kolorów to i najmłodsi będą zadowoleni. Do takich miejsc z pewnością można zaliczyć Browar w Żywcu.
To będące ozdobą Szlaku Zabytków Techniki muzeum z powodzeniem można polecić najbardziej wymagającym turystom. Codziennie są tam tłumy, bilety warto więc zarezerwować z wyprzedzeniem. Na udogodnienia dla dzieci niestety nie ma co liczyć, ale przynajmniej rodziny z dziećmi są wpuszczane (nie do każdego browaru wejdą osoby niepełnoletnie, nie mówiąc już o niemowlakach – Hania była tam mając niespełna pół roku).
Zwiedzanie rozpoczyna się od poznania sposobu warzenia piwa i całego cyklu produkcyjnego. Dzieciom z pewnością spodobają się szklane kolumny z trzema podstawowymi składnikami piwa czy spojrzenie na linię produkcyjną z perspektywy… butelki. Później jest tylko lepiej! Do najciekawszych atrakcji należy… podróż w czasie. Z wieku XXI w XIX przenosi nas wehikuł czasu. Turyści trafiają na klimatyczną uliczkę sprzed lat. Jest przy niej i szynk, i sklep, i domostwo. W ciemnym kącie ujada pies… Dalej można zobaczyć starą warzelnię i charakterystyczne kadzie, nieporównywalnie piękniejsze od ich współczesnych sterylnych odpowiedników (które też się ogląda, ale potem). Kolejne sale przenoszą nas w kolejne dziesięciolecia – dzieci mogą zobaczyć jak mieszkano i bawiono się przed laty, a dorośli powspominać czasy dzieciństwa. W muzeum zgromadzono setki eksponatów, zbiór naprawdę robi wrażenie. A najbardziej spostrzegawczy, przechodząc od sali do sali zauważą jak z biegiem lat… skracała się spódnica widniejącej na etykiecie żywieckiego piwa tancerki.
Jednak browar to nie tylko opowieść o sposobie wytwarzania złotego trunku. To również historia Żywca i związanej z nim przez stulecia Habsburgów. Poznajemy przed- i powojenne losy rodziny, której potomkini, księżna Maria Krystyna, do niedawna mieszkała w żywieckim zamku (zmarła w 2012 r.).
Żywiecki Browar ma jeszcze jedną atrakcję – dostępną już tylko dla dorosłych. To hala produkcyjna. Muzeum jest przecież urządzone na terenie czynnego, nowoczesnego zakładu. Bilety do hali produkcyjnej kupuje się osobno, zawsze więc jedno z rodziców może z tej oferty skorzystać. Dzieci z opiekunami spokojnie mogą poczekać w pubie. Lub pobuszować w zakładowym sklepiku z pamiątkami z browaru i Żywca.
Przy Browarze jest też karczma, w której można zjeść smaczny obiad i zrobić piwne zakupy. W Żywcu jest też więcej atrakcji – stary i nowy zamek z otaczającym go parkiem (atrakcją dla dzieci jest znajdujący się w nim park miniatur), kościół katedralny. No i góry!