Wakacje, czas odpoczynku, zabawy, beztroski, ale też czas wyzwań dla rodziców... co zrobić, żeby nie był to czas zmarnowany, żeby wszyscy dobrze się bawili, żeby zostały piękne wspomnienia i żeby nie zbankrutować? ;) Wspólny urlop, całą piątką, to zaledwie tydzień, malutki wycinek wakacji, resztę czasu trzeba było kombinować ;)
Wakacje w mieście nie muszą być nudne, trzeba się tylko porządnie rozejrzeć dookoła. Naprawdę, każdy w swojej okolicy ma ciekawe miejsca! Mieszkamy w Częstochowie, znamy niemal wszystkie zakamarki miasta, ale lubimy odkrywać je co jakiś czas na nowo. W wakacje urządzaliśmy coolturalne środy. Dlaczego środy? Bo w środy wstęp na wystawy stałe w Muzeum Częstochowskim jest darmowy :) Odwiedziliśmy Muzeum Górnictwa Rud Żelaza, gdzie w wydrążonych pod ziemią korytarzach odtworzono wygląd prawdziwej kopalni. Są tam prawdziwe tory i wagoniki wypełnione rudą, zabytkowe sprzęty używane przez górników i ratowników.
Byliśmy w Rezerwacie Archeologicznym, utworzonym w miejscu cmentarzyska ludności kultury łużyckiej. Dzieci z ogromnym zainteresowaniem oglądały groby i szczątki zmarłych, przedmioty pochodzące z odległych czasów, brały też udział w ciekawych warsztatach prowadzonych w Rezerwacie, bawiły się w archeologów i odkrywały historię przez dotyk. Zajęcia w Rezerwacie Archeologicznym są płatne (symboliczne 5 zł od dziecka) i trzeba rezerwować wcześniej, wszystkie informacje podane są na stronie internetowej Muzeum Częstochowskiego.
Ciekawa okazała się również wyprawa na zabytkowy cmentarz żydowski. Drzewa i macewy porośnięte bluszczem tworzą tam niesamowity klimat. Wizyta na cmentarzu była dobrą okazją do pokazania dzieciom różnic kulturowych, od razu zauważyły brak zniczy, a kamyki ułożone na grobach wzbudziły ciekawość. Na wystawie w częstochowskim Ratuszu poznaliśmy historię miasta i okolic. Przechodząc przez kolejne sale, odbyliśmy niezwykłą podróż, od czasów prehistorycznych do teraźniejszości. Po raz kolejny oglądaliśmy też panoramę miasta z wieży widokowej w Ratuszu, z tej perspektywy wszystko wygląda inaczej, a widoki są naprawdę rozległe, dostrzec można nawet ruiny zamku w Olsztynie. W Muzeum Zapałek obejrzeliśmy kolejne etapy procesu produkcyjnego i ogromne maszyny, dzięki którym otrzymuje się malutkie zapałki, a także niezwykłą kolekcję rzeźb z zapałek.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że w Częstochowie jest tyle fajnych miejsc! Większość kojarzy nasze miasto z Jasną Górą. Na Jasnej Górze też oczywiście byliśmy... skarbiec, zbrojownia, jasnogórskie wały, wspinaczka na wieżę, spacer po podjasnogórskich parkach to punkty obowiązkowe do zaliczenia z dziećmi. Zostaliśmy stałymi bywalcami miejskich imprez, szczególnie prowadzona przez miasto akcja "Aleje tu się dzieje" dostarczyła nam wielu rozrywek. Lepiliśmy z gliny podczas warsztatów ceramicznych w samym centrum miasta, zaliczyliśmy kilka koncertów, przedstawienia, wernisaże, a prawdziwym hitem było spotkanie z bohaterami literackim i przejazd przez centrum Częstochowy piętrowym londyńskim autobusem. Mogliśmy między innymi zagrać z Harrym Potterem, poskakać na skakance z Alicją z Krainy Czarów, wypić herbatkę z Szalonym Kapelusznikiem, powariować z misiem Paddingtonem i Puchatkiem.
Regularnie zaglądaliśmy do roślinek, które wiosną posadziliśmy w Ogrodzie Publicznym w samym centrum miasta, koło ratusza. Pogoda w te wakacje nie rozpieszczała, ale gdy tylko się dało, szaleliśmy na miejskiej pływalni. Oj działo się w te wakacje, działo się! a to wszystko w naszym mieście, w Częstochowie :)
Informacji o odbywających się w mieście i okolicy imprezach, o ciekawych miejscach i interesujących zajęciach szukaliśmy w internecie, broszurach informacyjnych i gazecie wydawanej przez miasto, w lokalnej telewizji. Po wakacjach zostały świetne pamiątki - nagrania programów TV i zdjęcia w gazetach z różnych wydarzeń, w których braliśmy udział, a my na tych zdjęciach i nagraniach oczywiście jesteśmy :)
Atrakcji w mieście nie brakowało, a poza miastem było jeszcze lepiej. Zwiedzaliśmy naszą najbliższą okolicę - Jurę Krakowsko-Częstochowską. Były zamki, góry, doliny, jaskinie i...pustynie! Kto nie wierzy, niech zajrzy do nas na www.facebook.com/dwaplustrzy ;)
Sprawdź również: Śląskie - atrakcje na niepogodę