To będzie długa opowieść...bo i wrażeń przywieźliśmy bardzo dużo. Dubaj dla jednych miłość od pierwszego spojrzenia, dla innych "sztuczny świat". I w jednym i w drugim znajdziemy ziarno prawdy, jednak na pytanie czy warto wybrać się na wypoczynek z dziećmi do Dubaju odpowiemy Wam na końcu posta!
Dubaj krążył w naszych głowach od dawna, przede wszystkim, za sprawą najmłodszego "redaktora" Dzieckowpodrozy.pl - Bartek to wielki fan linii lotniczych Emirates. Fascynuje go lotnictwo, a o największym samolocie w ich flocie Airbusie A380 wie całkiem sporo. Z Polski do Dubaju latają Boeing 777-300er - to obecnie największy samolot pasażerski latający z polskich lotnisk (na pokład zabiera 360 pasażerów i wcale nie są ściśnięci jak "sardynki"). O tym jak lata się Emirates postanowiliśmy napisać osobny post - już wkrótce.
Pierwsza klasa wygląda imponująco, jednak w klasie Economy, którą lecieliśmy też nie można było narzekać!
Naszym zdaniem, jeśli już lecieć "posmakować Dubaju", to tylko z #Emirates. Podróż trwa 6 godzin, jednak nie ma tu czasu na nudę, a catering zaspokoi każde podniebienie. Co ważne, dzieci traktowane są w Emirates priorytetowo.
Z myślą o najmłodszych pasażerach przygotowano system rozrywki pokładowej non-stop: filmy i programy dla dzieci, muzykę, gry i nie tylko. Starsze dzieci otrzymują pakiety Lonely Planet, które mają pobudzić do poznawania świata. Co ciekawe, dania dla dzieci serwowane są w pierwszej kolejności, aby później rodzice mogli delektować się posiłkiem wiedząc, że ich pociechy mają pełne brzuszki :)
Lotnisko DXB jest głównym węzłem linii Emirates. Wszystko "wybłyszczone" i nowoczesne. Na rodziców z małymi dziećmi czekają wózki w niezliczonej ilości. Przy odprawie osobny check-in z kilkunastoma stanowiskami - jednym słowem w 100 % przyjaźni dzieciom. Lotnisko w ubiegłym roku odprawiło ponad 88 milionów pasażerów, jednak my nie odczuliśmy nigdzie tłoku czy kolejek. Jedyny minus wynikający z wielkości lotniska: od wyjścia z samolotu do wyjścia z lotniska jest ok. 1,7 km, więc bądźcie gotowi na spacer.
We współpracy z Visit Dubai mieliśmy okazję przetestować lusksuowe oblicze miasta. Sama możliwość noclegu w prestiżowym hotelu na Palma Jumeirah.
Wyspy Palmowe to taki Dubaj w pigułce - wszystko NAJ z myślą o zamożnych turystach. Nie da się ukryć, jeśli ktoś lubi luksus i wysoki poziom usług - to będzie raj na ziemi. Obsługa na najwyższym poziomie już od wejścia, śniadania tak bogate i urozmaicone, że nie jestem w stanie wskazać ani jednej rzeczy, której by brakowało. Do tego świetna infrastruktura dla rodzin z dziećmi: kids club, wodny plac zabaw, plac zabaw i 3 podgrzewane baseny (baaaardzo podgrzewane - to najcieplejsza woda ever!). Bez walki o leżaki czy miejsce na prywatnej plaży. Oczywiście prestiż i wyjątkowa jakość kosztuje, więc musicie przygotować się na wydatki. Opinię o Hotelu Fairmont The Palm i jego atrakcjach dla dzieci przeczytacie więcej tutaj. Poniżej kilka fotek. Testowaliśmy również, bardziej ekonomiczne możliwości, o czym nieco później.
Pierwszy dzień zwiedzania zaczął nam się wyjątkowo wcześnie - samolot ląduje tuż po 22:00 lokalnego czasu, zanim dojechaliśmy do hotelu była już 23:30, dodając do tego 3 godziny różnicy czasu oraz godzinkę ekscytacji pięknym widokiem na Marinę snu było niewiele.
Sprawdź koniecznie: najlepsze oferty na wypoczynek w Dubaju
Pierwszy kontakt z Dubajem to też wielkie "WOW" dla młodych fanów motoryzacji - Ferrari, Lamborghini, Bentley - te marki są powszechnie obecne. Przed naszym hotelem codziennie parkowały inne cudeńka :).
Zwiedzanie zaczęliśmy od symbolu miasta - Burj Khalifa to obecnie najwyższy budynek na świecie (z resztą "NAJ" w Dubaju pojawia się niezwykle często). Wróćmy jednak do Burj Khalifa. Naszym zdaniem, to miejsce obowiązkowe podczas wizyty w mieście. To nie tylko widoki, ale też możliwość doświadczenia, w jak błyskawicznym tempie rozwija się Dubaj. Więcej o tarasach widokowych Burj Khalifa i naszą opinię przeczytacie tutaj.
Dalej ekspresowe "zwiedzanie" The Dubai Mall. Największe centrum handlowe na świecie to mini-miasto. Jeżdża tu nawet elektryczne samochody. Co prawda "zakupy" podczas naszych wyjazdów są na ostatnim miejscu, jednak dla niektórych, to prawdziwy raj - tu jest absolutnie wszystko!
Nie brakuje też dodatkowych atrakcji takich jak olbrzymie lodowisko, wielki wodospad, czy symulator lotu Emirates A380. Nasz mały fan #Emirates nie mógł odpuścić sobie wizyty w oficjalnym sklepie z gadżetami i pamiątkami najlepszej linii lotniczej na świecie :)
Olbrzymie wrażenie robi też Aquarium & Underwater ZOO. Już sama szklana ściana akwarium to wielkie WOW - ma aż 33 metry szerokości i ponad 8 metrów wysokości! Poznajcie naszą opinię o Akwarium w Dubaju.
W centrum handlowym znajdziecie na dzieciaki czeka też - Kidzania - czyli miasto dzieci. To wyjątkowy plac zabaw dla dzieci, w którym poprzez zabawę i drobne ćwiczenia dzieciaki mogą "posmakować" aż 80 zawodów: od dostawcy przesyłek, pielęgniarkę, dentystę, redaktora, po strażaka czy aktora teatralnego. Dzieciaki zarabiają lokalną walutę "Kidszos".
To miejsce, na które powinniście przeznaczyć minimum 4-5 godzin (bilet jest całodniowy: dziecko 4-16 lat - 170 AED- ok. 160 pln; dorośli AED 75 - ok. 70 pln). Minimalna znajomość języka angielskiego wystarczy. Nad całością czuwają animatorzy, a dzieciaki niezależnie od szerokości geograficznej dogadują się bez problemów - wiecie sami. Dzieci nie muszą być pod opieką rodziców, jednak jeśli zdecydujecie się na wejście (dodatkowo płatne), pamiętajcie, że dorośli nie mogą brać udziału w aktywnościach przeznaczonych dla dzieci (i dobrze, bo było by zamieszanie!). Naszym zdaniem to atrakcja godna polecenia (bliźniacza atrakcja jest też w Londynie). Więcej o Kidzani napisał już Szymon Radzimierski, więc odsyłamy do jego wpisu.
Oferta rodzinnej rozrywki w Dubaju jest bardzo bogata. Jeśli ktoś lubi parki rozrywki, to powinien zaplanować tu dłuższy wyjazd. My odwiedziliśmy Dubai Parks and Resorts, to wioska (a powoli już raczej miasto) stworzona jako miejsce rozrywki niezależnie od wieku. Znajdziecie tu 3 olbrzymie parki rozrywki (park Six Flags jako czwarty zostanie otwarty w 2019 r.) oraz ciekawy park wodny. Największe wrażenie na nas zrobił park MOTIONGATE - to połączenie parku rozrywki ze światem filmów familijnych i bajek. Wszystko stylizowane tematycznie z perfekcyjną dbałością o detale. Możecie przejść się po świecie Smerfów, Shreka czy bawić w scenografii filmu Kung Fu Panda. Łącznie czeka na Was aż 5 stref tematycznych z 13 motywami filmowymi, 27 różnego rodzaju kolejek i atrakcji, a także show na żywo. Atrakcje dla mniejszych, ale też i tych szukających "mocniejszych wrażeń". To tu odważyliśmy się ze starszym synem na pierwszy przejazd kolejką górską "do góry nogami" - była moc :).
Nie mogliśmy nie zaliczyć również LEGOLAND Dubai. Park w Billund znamy jak własną kieszeń, dlatego chcieliśmy porównać oba parku, jednak okazuje się, że są one zupełnie inne. Już sam mini-land to zupełnie inna koncepcja. W Dubaju wszystkie budowle znajdują się w wielkiej hali (docenicie to podczas upałów!). O ile powierzchnia miniland jest mniejsza niż w Billund, o tyle skala budynków jest kilkukrotnie większa. Co zobaczycie wśród budowli w mini-land? Głównie Dubaj w miniaturze, najwyższe budynki świata oraz atrakcje regionu. Ich skala robi wrażenie! Oczywiście w LEGOLAND nie brakuje dodatkowych atrakcji takich jak kolejki górskie czy karuzele.
Naszą uwagę zwrócił jednak LEGOLAND WATERPARK - to Aquapark stylizowany w motywy najpopularniejszych klocków na świecie. Niestety w czasie gdy odwiedzaliśmy Dubaj, aquapark przechodził coroczny serwis i był zamknięty, jednak wyglądał bardzo ciekawie, dlatego serdecznie polecamy!
Świetnie prezentuje się też park Bollywood (to kolejny park rozrywki w Dubai Parks and Resorts). Tutuaj już mieliśmy bardzo mało czasu i zdążyliśmy przejść się tylko jego alejkami po zmroku, bez korzystania z atakcji, których na terenie parku też jest całkiem sporo: 16 kolejek i innych "przejażdżek", aż 20 pokazów na żywo oraz musical w stylu Bollywood na żywo.
Ferie zimowe z dziećmi w Dubaju - ciąg dalszy...
Kolejny dzień i kolejne emocje. Pustynne safari to atrakcja, na którą czekaliśmy z niecierpliwością. I wiecie co? Było warto! To spotkanie nie tylko z piękną naturą, ale też z namiastką życia, jakie w tym regionie prowadzone było od tysięcy lat. Pustynia Ar-Rab al-Chali ma ponad 1200 km długości i szerokość ok. 500 km. Będąc w ultra-nowoczesnym Dubaju, warto wyjechać ok. 1 godzinę za miasto, aby zobaczyć, jak wyglądał ten region przed inwestycyjnym boomem i jak żyli Beduini - pierwsi mieszkańcy tego pustynnego regionu. Na pustynne safari wybraliśmy się z Knight Tours, które z resztą gorąco polecamy. Nasz kierowca/przewodnik to rdzenny mieszkaniec Dubaju, z którym nawiązaliśmy ciekawą rozmowę o kulturze, rodzinie i lokalnych zwyczajach. To informacje z pierwszej ręki, o których nie przeczytacie w żadnym z przewodników - tym bardziej wycieczkę możemy zaliczyć do bardzo udanych.
Jazda po terenowym samochodem po wydmach to jak przejażdżka rollercoasterem (osoby z chorobą lokomocyjną powinny odpowiednio się przygotować). W biurze możecie wybrać różne opcje pustynnego safari - my korzystaliśmy z opcji popołudniowej (wyjazd z Dubaju o 14:30; powrót po 21:00). W programie m.in. szaleństwa 4x4 na wydmach, przystanki na fotki :), pokaz sokolnictwa, możliwość przejażdżki wielbłądem oraz poczęstunek z tanecznym show w osadzie Beduinów.
Tam też tradycyjny tatuaż henną, dla chętnych sisza czy możliwość przebrania się w lokalne stroje. Finał programu to poczęstunek lokalnych potraw (nam bardzo smakowało!) i pokaz tańca brzucha "belly dance".
Kolejnego dnia przenosimy się z Palma Jumeirah i luksusowego Fairmont The Palm do dzielnicy Bur Dubaj - bliżej starszej części Dubaju. Tym razem naszą bazą wypadową jest Gateway Hotel - znaleźliśmy go na Bookingu w cenie poniżej 300 pln za dobę za 4 os. ze śniadaniami. Oczywiście hotel nie oferuje takich luksusów jak te na Palmie (choć basen na dachu był!), jednak jeśli Waszym celem jest zwiedzanie, a nie przesiadywanie w hotelu to, ta okolica będzie idealna (bardziej ekonomiczne warianty też znajdziecie - szukajcie w serwisach rezerwacyjnych, można znaleźć okazje w cenie poniżej 200 pln za dobry 3 a nawet 4 gwiazdkowy hotel).
Dzięki Knight Tours (zapewniają również transfery i sporo programów zwiedzania!) po drodze do Old Dubai mamy jeszcze okazję zobaczyć najbardziej prestiżowe rezydencje i pałace należące do rodziny królewskiej. Pałac Szejka Dubaju można podziwiać z daleka, jednak wrażenie robi soczysta zieleń i zagospodarowanie wokół Za'beel Palace. Dubaj po raz kolejny udowadnia, że nie ma tu rzeczy niemożliwych.
Dalej zwiedzamy Muzeum Dubaju, znajdujące się w najstarszym budynku w mieście. Z zewnątrz można ocenić je jako niewielkie, jednak spora część ekspozycji znajduje się w podziemiach. Naszym zdaniem to miejsce obowiązkowe podczas pobytu w Dubaju.
Świetnie oddaje klimat dawnej osady, przybliża historię od 3000 p.n.e. do czasów boomu związanego z wydobyciem ropy naftowej. Dzieci szczególnie interesowało jak kiedyś mieszkali Beduini - pierwsi mieszkańcy tego regionu. Szersza opinia dlaczego jeszcze warto odwiedzić Muzeum Dubaju tutaj. (PS: bilet normalny: 3 dirhamy - ok. 3 pln!; bilet ulgowy dla dzieci: 1 dirham - ok. 1 pln!).
Dalej płyniemy Abrą z Bur Dubai do Deira Old Souk. Abra to tradycyjna drewniana łódź pasażerska używana przez przewoźników na Kanale Dubajskim (to taka wodna taksówka). Przepłynięcie z jednej strony Kanału na drugą to koszt 1 dirham (ok. 1 pln), jednak jeśli będziecie mieć więcej czasu, polecamy wynajęcie Abry na godzinkę, żeby od strony wody zwiedzić starszą część Dubaju (miasto rozwijało się właście wzdłuż Kanału) lub skorzystać z innych tras (oficjalna strona).
Spice Souk i Gold Souk, to nasze kolejne punkty zwiedzania tuż po wyjściu z Abry. Tutaj nie przejdziecie nie zauważeni. Typowe "zapraszanie" do stoisk i targowanie jest na porządku dziennym. Nie zdziwią Was też zaczepki po polsku i hasła typu "taniej niż w Biedronce" czy "Lewandowski price" ;-).
Od wyjściowej ceny spokojnie możecie zejść o 50 %. Z kolei targ złota robi wrażeniem ilością złotego kruszca i wielkością prezentowanej biżuterii. Oczywiście nie brakuje też rekordów Guinnessa - znaleźliśmy np. największą na świecie złotą obrączkę.
Skoro stary Dubaj, nie mogło się obyć bez spaceru po dzielnicy Bastakiya. To jedna z najstarszych dzielnic w mieście, w której klimat jest zupełnie inny niż w nowoczesnym centrum miasta. Tutaj czas się zatrzymał, nikt się nie śpieszy, a i tłumów brak. To miejsce bardzo nam się spodobało-bardzo lubimy takie tradycyjne klimaty. Sporo w nim galerii czy niewielkich kawiarenek i restauracji.
Wieczorem udajemy się na Pokaz fontann. Naszym zdaniem jedno z najlepszych miejsc na obserwację to taras Apple Store w The Dubai Mall lub kawiarenki i restauracje wokół Burj Lake. Powiemy krótko - pokazy są niesamowite i przygotowane perfekcyjnie. Słupy wody osiągają wysokość aż 150 m! Dopełnieniem tańczących fontann jest wieczorna iluminacja Burj Khalifa. Budynek w takiej szacie sprawia, że czujecie się jakbyście uczestniczyli w filmie Science-Fiction. Zobaczcie jak wygląda pokaz tańczących fontann:
Niestety nie udaje nam się zrealizować wszystkich planów podróży - lekka niedyspozycja najmłodszego z ekipy Dzieckowpodrozy.pl zatrzymuje nas na większą część ostatniego dnia w hotelu. Po południu w okrojonym składzie jedziemy jeszcze sprawdzić ogólnodostępną plażę z widokiem na Burj Al Arab - hotel żagiel, jeden z symboli Dubaju.
Środek lutego, a woda idealna do kąpieli (choć chłodniejsza niż w podgrzewanych basenach Fairmont the Palm). Z resztą pogoda zimą w Dubaju to jeden z argumentów, dla których warto wybrać się tam właśnie na ferie zimowe. Na plaży swobodna atmosfera, dobra infrastruktura. Tuż obok mały park ze sporą ilością atrakcji dla dzieci.
Dubaj - co jeszcze warto zobaczyć z dziećmi?
Żegnamy Dubaj. Czy zwiedziliśmy wszystko co chcieliśmy? Nie! Atrakcji i ciekawych miejsc jest sporo, jednak zwiedzanie z dziećmi rządzi się swoimi prawami :) Co jeszcze byśmy chcieli zobaczyć? W planach była (ze względów zdrowotnych nie wypaliła) wizta w IMG Worlds of Adventure - to największy na świecie zadaszony park rozrywki. Jak już wiecie, kusił nas bardzo LEGOLAND Water Park, z resztą pozostałe Aquaparki w Dubaju też godne polecenia. Pozostając przy rozrywce, ciekawym miejscem jest zapewne Global Village. Na ogromnej powierzchni działa tu kilkadziesiąt pawilonów prezentujących charakterystyczne dla poszczególnych państw i regionów rzemiosło, stroje ludowe i inne unikalne towary. Można skosztować potraw i produktów z różnych stron świata, a całość przebiega w atmosferze wielkiego radosnego festynu z mnóstwem dodatkowych atrakcji. Bardzo chętnie odwiedzilibyśmy jeszcze parki w Dubaju. Jest ich całkiem sporo i posiadają świetną infrastrukturę dla rodzin z dziećmi.
Czytajcie również: Dubaj - bezpieczeństwo i informacje praktyczne
Dziękujemy #VisitDubai za współpracę przy organizacji wizyty.