Jeszcze kilka dni temu, spora część internetowych portali wzniecała niepokój, sugerując, że w wielu miejscach w Polsce (w szczególności nad morzem i w górach) Goście ze Śląska są delikatnie mówiąc "niemile widziani". Ile w tym prawdy? Sprawdzamy!
"Czy przyjmują Państwo Gości ze Śląska?" ; "Czy niszczą samochody z rejestracjami ze Śląska?"
W ostatnich tygodniach to jedne z najczęstszych pytań Gości pochodzących ze Śląska kierowanych do recepcji hoteli i pensjonatów nad morzem czy w górach. Znamy sporo hotelarzy, więc mamy informację z pierwszej ręki. Pierwsze takie pytania powodowały ich zdziwienie i konsternację, jednak z każdym kolejnym telefonem przekonywali się, że problem jest poważny, a skala niepokoju bardzo duża. Nikt z nich jednak nie spotkał się z jakimkolwiek przejawem dyskryminacji czy niemiłych zachowań wobec turystów ze Śląska. To podobnie jak z Yeti - wszyscy o nim słyszeli, ale nikt nie widział.
Sami mieszkamy nad morzem i rejestracji ze Śląska tu nie brakuje. Sami zapraszaliśmy również znajomych ze Śląska i nikt z nich podczas pobytu nie doświadczył niczego, o czym "na gorąco" informowała część portali internetowych. Skąd więc takie "plotki"? Być może zdarzył się ktoś nieprofesjonalny, kto prowadzi pokoje gościnne i poddał się "medialnej gorączce" i odmówił przyjęcia turystów ze Śląska, jednak z naszych obserwacji wynika, ze musiał być to przypadek marginalny, który zupełnie nie ma pokrycia w tym, co się dzieje w 99 % miejsc nad morzem i w górach. Jeśli się mylimy, czekamy na Wasze komentarze!
Jakiejkolwiek dyskryminacji mówimy stanowcze NIE!
Wygląda na to, że to kolejny element nagonki na turystykę nad morzem i w górach. Temat budzi emocje, więc spora część portali wykorzystuje ten wątek, dla podbijania własnych statystyk. W wielu mediach powtarzana jest też nieprawda, że nad morzem są tłumy, nie ma już wolnych miejsc czy ceny poszybowały w górę - prawda jest jednak zdecydowanie inna. Nad Bałtykiem obecnie jest znacznie mniej turystów niż w latach ubiegłych. Spadek zainteresowania najbardziej widoczny jest gdy porównamy ilość zapytań o daną miejscowość w Google - przykład dla Władysławowa i Łeby poniżej: