W tym roku wakacje z naszą Julcią spędziliśmy nad morzem w Jarosławcu. Pogoda nam wyjątkowo dopisała.
Sprawdź koniecznie:
Przed wyjazdem zaopatrzyliśmy się w duży koc, kremy z wysokimi filtrami, kremy po opalaniu oraz pływaczki dla Juli. W te wakacje nauczyła się pływać. Śmiejemy się z mężem, że teraz pływa lepiej niż ja. Warto wybrać się na plaże strzeżone przez ratowników. Nigdy nie wiadomo, gdzie wywieje naszą pociechę. Byłam świadkiem, gdzie ratownicy musieli przeprowadzać interwencję. Myślę, że to bardzo cenna wskazówka nie tylko dla tych, co mają dzieci. Skórcz może złapać każdego w najmniej oczekiwanym momencie.
Tym razem zamiast apartamentu jak zwykle wybraliśmy drewniany domek. Otoczenie było cudowne i niesamowicie przystosowane dla dzieci. Był tam plac zabaw, trampolina, boisko do siatkówki oraz wiele innych atrakcji. Spędziliśmy tam cały tydzień. Codziennie leżakowaliśmy na plaży. Niestety pierwszego dnia bardzo się spiekliśmy. Uratował nas balsam po opalaniu. Zawsze warto mieć go pod ręką.
Byliśmy też na pokazie sztucznych ogni w Ustce. Wszystko było idealnie dopracowane. Z muzyką tworzyło to bardzo zgraną całość. Córcia była zachwycona i uznała, że to było show lepsze niż w Sylwestra. Spędziliśmy też czas, oglądając zachody słońca, puszczając latawce, grillując oraz płynąc statkiem. Julia pierwszy raz w życiu odważyła się wsiąść na statek. Polecam wszystkim gorąco takie rejsy, zwłaszcza przy zachodzie słońca.
Nawiązaliśmy też nowe znajomości. W domu obok mieszkało małżeństwo z dwójką dzieci. Julka poznała dwie nowe koleżanki, z którymi szalała do późnej nocy na trampolinie. Nawet dorośli mogli poczuć się przez chwile jak dzieci. Wszyscy razem po grillu wygłupialiśmy się razem z naszymi pociechami. Graliśmy wspólnie w piłkę. Dzieci były oczarowane tym, że rodzice chcą spędzać z nimi czas tak jak ich rówieśnicy.
Jeździliśmy też na rowerach. Wypożyczyliśmy je razem z kaskami i ochraniaczami. To bardzo ważna rzecz, na którą należy zwrócić uwagę. Byliśmy też na ognisku, gdzie byli wszyscy sąsiedzi z domków. Graliśmy na gitarze i śpiewaliśmy piosenki.
Frajdę Julce sprawiło również zakopywanie nóg w piasku. Zrobiliśmy ogromny zamek z piasku. Moja mała dziewczynka była zachwycona. Uznała, że to jej najlepsze wakacje.
Polecamy: noclegi przyjazne dzieciom nad morzem