W tym roku pierwszy raz ruszyliśmy z córeczkami w prawdziwą wakacyjną podróż, nie dla nas wylegiwanie się na plaży, więc tydzień nad morzem odpadał, góry mamy na wyciągniecie ręki więc nie tym razem, wybór padł na Kaszuby ! i to był strzał w dziesiątkę, jeziora, zabytki, plaże, góry widokowe to był coś co spodobało się nam i naszym dzieciom.
Po długiej nocnej podróży dotarliśmy do Bytowa to było nasze wakacyjne centrum, piękne zabytkowe miasteczko z zamkiem, małym rynkiem z zabytkowymi murami i cudownym kąpieliskiem na Jeziorem Jeleń. Kąpielisko było wspaniale zorganizowane: promenady, plac zabaw, ratownicy, restauracje, toalety, piaszczysty brzeg, czysta woda w której pływały rybki, idealne miejsce do spędzenia czasu z dziećmi.
W Bytowie zobaczyliśmy też zamek oraz zabytkowe mury na rynku, dla dzieci dotykową atrakcją była rozbudowana fontanna, i świetny plac zabaw, na którym spędzaliśmy po południa. Najważniejszym punktem podczas pobytu w tym miasteczku była wędzarnia ryb, tak pysznych wędzonych pstrągów nie jedliśmy nigdzie indziej, adresu nie możemy podać ale każdy Bytownianin na pewno wskaże drogę .
Odkryciem był piękny zabytkowy most o którym mało kto wiedział, pewnego popołudnia uparliśmy się że chcemy go zobaczyć, napotkani mieszkańcy nie mieli o nim pojęcia, dopiero starszy pan, kierowca miejskiego autobusu pokazał nam do niego drogę. Most naprawdę robi wrażenie, aż szkoda że jest tak zaniedbany i zapomniany, mógłby być główną atrakcją Bytowa. Polecamy zabawę w małego detektywa i odkrywanie nieoczywistych atrakcji małych miasteczek.
Z Bytowa wyruszaliśmy na jednodniowe wycieczki np. do Soszycy w której jest Elektrownia Wodna i najstarsza święcąca żarówka, o budowli opowiadał pan przewodnik, pasjonat i pracownik w jednym, warto odwiedzić ze starszymi dziećmi. W Soszycy jest kolejne czyściuteńkie jezioro w środku lasu w którym można się kąpać, woda ciepła i przejżysta. Niedaleko Soczycy polecamy wspaniałą smażalnię ryb, również czysto i świeżo z placem zabaw dla dzieci, małym pomostem z którego można karmić łabędzie.
Następnego dnia pojechaliśmy do Kościerzyny gdzie zobaczyliśmy skansen kolejowy. W skansenie mnóstwo atrakcji dla małych i dużych, ekspozycje różnych wagonów z postaciami naturalnej wielkości (wrażliwsze dzieci mogą się przestraszyć) wiele pociągów otwartych, czysto schludnie, łazienki przystosowane do korzystania przez dzieci, ławeczki, dużo miejsca do biegania. W poniedziałki darmowy wstęp ! polecamy :) w Kościerzynie zobaczyliśmy też mały rynek na nim lody i obiad w barze mlecznym rodem z PRLu łatwo go można znaleźć, jedzenie świeże i smaczne. Dodatkowo w poniedziałki był darmowy wstęp do muzeum akordeonów też polecamy zwłaszcza dla melomanów, zgromadzono naprawdę dużo różnych eksponatów, każdy znajdzie taki który będzie mu się podobał, były również przygotowane akordeony i możnabyło spróbować samodzielnie zagrać.
Wracając z Kościerzyny pojechaliśmy na Wierzycę, jest to najwyższy szczyt Kaszub a na niej jest wieża widokowa, niestety pogoda nam się nie udała i zobaczyliśmy tylko morze mgły ;) ale dla dzieci spacer przez las lekko pod górę był bardzo miły, niezbyt męczący, taki w sam raz dla 1,5 i 3,5 letnich nóżek.
Kolejnego dnia wybraliśmy się nad morze, będąc tak blisko musieliśmy skorzystać z pogody i zbudować zamki z piasku nad Bałtykiem, na miejsce plażowania wybraliśmy miejscowość Poddębie i to był doskonały wybór, mało ludzi, piękna ścieżka przez las, plaża pusta, piaszczysta pod betonowym klifem, jedyny minus był taki że strasznie wiało, a my byliśmy bez parawanu, ale i tak skorzystaliśmy z kąpieli wodnych i słonecznych, jeden dzień nad morzem wystarczy nam na cały rok.
Wciąż nie mięliśmy dość wycieczek więc następnego dnia wybraliśmy się w poszukiwanie śladów przeszłości, tym razem nasz wysłużony samochód zawiózł nas do Skansenu we Wdzydzach Kiszewskich piękne miejsce w którym można spędzić cały dzień, dzieciaki mogą biegać, pobawić się starymi zabawkami, skorzystać z różnych warsztatów (lepienie garnków, robienie kwiatów z bibuły, pranie na tarze itp.). Rozsądne ceny biletów oraz przemiła obsługa zachęca do odwiedzania skansenu. Istotne było to że do większości chałup i budowli można było wejść. Dzieciom szczególnie podobało się w Kaszubskim Młynie. Szczerze polecamy wycieczkę do Wdzydz.
Zostało nam jeszcze pół dnia do zagospodarowania więc stwierdziliśmy że udamy się do jednego ze słynnych kręgów kamiennych ponoć zbudowanych przez Gotów. Wracając z Wdzydz dojechaliśmy do Piaszna a w nim do Góry Lemana na której znajduje się Wioska Gotów i wieża widokowa, niestety wioska okazała się dość współczesną budowlą (acz nie pozbawioną klimatu, dzieciom będzie się podobać) a wieża widokowa była w takim stanie technicznym że baliśmy się na nią wejść. Plusem było to że byliśmy tam zupełnie sami, a i za wejścia nie była pobierana żadna opłata. W ramach wolnego popołudnia można przyjechać pooglądać.
Ostatnim punktem programu był Ogród Botaniczny w Gołubiu, niestety nie mogliśmy go zobaczyć gdyż przy wejściu nie było nikogo kto by sprzedawał bilety i mógł nas wpuścić, z resztą sam ogród nie prezentował się okazale więc zrezygnowaliśmy z dobijania się do niego i postanowiliśmy udać się do Szymbarku sławnego miejsca na Kaszubach.
Centrum Edukacji Regionu bo taką nazwę nosi Park Rozrywki znajdujący się w Szymbarku niestety nas nie zachwycił, właściwie wręcz przeciwnie całkowicie nas rozczarował. Płatny parking, drogie bilety, tłum dzieci z koloni i totalny Misz masz. Owszem można tam zobaczyć najdłuższa deskę świata , czy największy fortepian ale jest to tak wymieszane że nie czuć w ogóle właściwego klimatu. Obok Kaszubskiego Świata Bajek (atrakcja dodatkowo płatna) jest Wioska Sybiraków (pięknie przedstawiona z chatą przywiezioną z Syberii, z pociągiem, wagonami itp., ale postawienie jej pomiędzy najdłuższa deską świata, wystawą Kaszubsko Kanadyjską, smażalnią ryb czy domem do góry nogami mija się zupełnie z celem, nie sposób choć na chwilę zastanowić się czy opowiedzieć dzieciom po co to wszystko. Sam dom do góry nogami bardzo ciekawy, rzeczywiście może być główną atrakcją parku. Niestety nie udało nam się zobaczyć fortepianu gdyż akurat na sali w której był umiejscowiony rozkładano na stołach obrusy (brzmi absurdalnie ale tak było). Na każdym kroku reklamy i podkreślanie że ten przybytek nigdy by nie powstał gdyby nie sąsiadujący z obiektem zakład produkujący domki drewniane, nachalna reklama pozostawiła na nas równie nie miłe wrażenie. Generalnie nie polecamy.
Podróżowanie samochodem po Kaszubach ułatwiały nam wspaniałe parkingi leśne, co kilkanaście kilometrów z obu stron drogi były parkingi. Wyznaczone miejsca postojowe, kosze na śmieci, zadaszone wiaty ze stołami i ławkami, kilka parkingów o krok od jezior, doskonałe miejsca do zatrzymania się, zrobienia pikniku z dziećmi czy rozprostowania małych plecków przypiętych do fotelików. Marzy nam się aby w całej Polsce były takie miejsca.
Tydzień na Kaszubach był tygodniem pełnym atrakcji, pysznego jedzenia, plażowania i zwiedzania, serdecznie polecamy Kaszubskie wakacje, jest to wspaniałe miejsce w Polsce w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Czyste jeziora, piękne lasy, niezwykłe zabytki a przede wszystkim cisza spokój i niezwykła gościnność mieszkańców sprawiła, że na pewno jeszcze tam wrócimy.
