Offline.holiday, czyli wypoczynek dzieci i młodzieży, w czasie którego dostęp do urządzeń elektronicznych z możliwością łączenia się z Internetem jest znacznie ograniczony, jest odpowiedzią na stale rosnącą liczbę osób uzależnionych od smartfonów, tabletów, laptopów itd. Jest odpowiedzią na swego rodzaju upadek dobrych i stale rozwijanych kontaktów między rówieśnikami w rzeczywistości – nie za pośrednictwem komunikatorów, czy serwisów społecznościowych, ale na podwórku, placu zabaw, w lesie, parku, czy piaskownicy…
Najbardziej zaskakujące jest to, że dorośli, rodzice, którzy tak często wspominają „stare, dobre czasy” i chwalą się, że oni za młodu do późnych godzin ganiali przed blokiem, bawili się w chowanego, grali w piłkę itd., stanowią grupę, która z największym oporem przyjmuje zasady niektórych organizatorów turystyki dziecięcej i młodzieżowej, właśnie dot. zakazu lub znacznego ograniczenia korzystania z urządzeń elektronicznych, na rzecz wspólnej zabawy z kolegami i koleżankami.
Odpowiedź na pytanie, czy to rodzice nie są przypadkiem uzależnieni od urządzeń elektronicznych i nieprzerwanej kontroli swoich dzieci, pozostawiam samym rodzicom. Programem Offline.holiday chcę rozwiać obawy rodziców, wysyłających dzieci i młodzież na kolonie i zimowiska, dotyczące organizatora, opieki wychowawczej i kierowniczej oraz medycznej, stanu punktu noclegowo-gastronomicznego, warunków sanitarnych, wyżywienia itd. Tego właśnie rodzice, trzymający kurczowo łączność ze swoim dzieckiem często znajdującym się kilka lub kilkaset kilometrów od domu, obawiają się najbardziej.
Dlatego oferty znajdujące się na stronie offline.holiday, oprócz wymagań stawianych przez polskie prawo oświatowe i turystyczne, muszą spełnić szereg innych standardów. Dzięki czemu rodzic powinien nabrać przekonania, że jeśli wspólną decyzją rodzica i samodzielnego dziecka będzie wyjazd na zaproponowaną ofertę, to po pierwsze dziecku na pewno nie stanie się krzywda, będzie dopilnowane pod względem higieny i żywienia, będzie spędzać czas z rówieśnikami w sposób aktywny, bezpieczny i rozwijający, a przede wszystkim będzie się świetnie bawić i regenerować siły do dalszej szkolnej edukacji. A stały telefoniczny monitoring rodzica zwyczajnie nie będzie konieczny. Jeśli zaś rodzic zapragnie dowiedzieć się, jak jego skarb radzi sobie podczas wypoczynku, zawsze może skontaktować się z kierownikiem wypoczynku.
Dowiedz się więcej >>tutaj<<
Autor: Jakub Jędrzejak
