Planować z dużym wyprzedzeniem czy czekać na ostatnią chwilę? Sprawdźcie, jaka opcja będzie najlepsza dla Was przy wyborze oferty na wakacje z dzieckiem.

Przepisów na podróże z dziećmi jest tyle, ile… rodziców i dzieci. Każdy ma swoje wymagania, przygotowania, marzenia i możliwości. Jedni nie ruszają się z domu bez dokładnego planu, inni spontanicznie pakują plecaki w 15 minut i wyruszają w nieznane. Jedni wolą samemu decydować o każdym swoim kroku, inni wolą zdać się na biura podróży.

Większość podróżujących z dziećmi zgodzi się jednak, że niezależnie od stopnia spontaniczności wyjazdu, wcześniejsza rezerwacja (choćby na kilka dni przed) hotelu czy całej wycieczki często ułatwia sprawę. Oczywiście większe znaczenie ma to, gdy podróżujemy z małymi dziećmi, wyjeżdżamy daleko, chcemy znaleźć nocleg w miejscu niezwykle obłożonym itd.

Wszystkich też interesuje cena – po prostu mało kto chce wydać na wakacje więcej niż są warte i jeśli dostrzeże możliwość obcięcia części kosztów, na pewno z niej skorzysta. Takie podstawowe możliwości są dwie – first i last minute. Hotele też proponują tego typu oferty, choć dotyczą one głównie biur podróży. I nie trzeba tu ponosić wielkich wyrzeczeń i rezygnować z dobrego standardu. Wystarczy poznać zalety i wady obu rozwiązań i dobrze określić swoje potrzeby.

Wakacje First minute – im wcześniej, tym lepiej

To oferta zdecydowanie dla tych, którzy lubią planować z wyprzedzeniem. I to sporym, bo first minute pojawia się zazwyczaj w okolicach listopada i trwa mniej więcej do marca kolejnego roku. Z pewnością za takim rozwiązaniem przemawia największy wybór, przecież wtedy dopiero zaczyna się sprzedawać wycieczki. Znajdziecie wtedy łatwiej hotel z udogodnieniami dla dzieci, blisko plaży itd. – taki, o jakim marzyliście, a nie taki, na który byliście zmuszeni się zdecydować. Do tego przy ofertach first minute czasem pojawiają się dodatkowe udogodnienia, np. możliwość darmowej rezygnacji, co niweluje problem z wystąpieniem nieprzewidzianych wypadków. Czasami też biura podróży, hotele i organizatorzy turystyki biorą pod uwagę, że właśnie w tym okresie najwięcej rodzin planuje wakacje i chcąc wyjść im naprzeciw, oferują pobyt dziecka za darmo lub za pół ceny. Jeśli natomiast zobaczymy przy opisie wycieczki first minute zapis „gwarancja najniższej ceny”, będzie oznaczało to, że nie stanie się ona już dostępna taniej (chyba że jest to jedynie chwyt marketingowy).

Niestety nie każdy jest w stanie zaplanować urlop na przyszły rok już w listopadzie czy grudniu, choć trzeba przyznać, że w niektórych firmach grafiki powstają już na początku roku, właśnie z uwagi na wakacyjne oferty. Zazwyczaj za wycieczkę first minute trzeba też zapłacić już w momencie rezerwacji, a nie każdy dysponuje odpowiednimi środkami z takim wyprzedzeniem.

Wakacje Last minute – ostatni dzwonek

Problem z tym określeniem pojawił się dlatego, że wiele biur podróży nagminnie go nadużywa, często stosując do ofert, które z last minute nie mają nic wspólnego. Czasami „last minute” pojawia się nawet przy opisach wycieczek, które zaczynają się dopiero za miesiąc. Prawdziwe wycieczki „z ostatniej chwili”, pojawiają się na kilka-maksymalnie kilkanaście dni przed wyjazdem. Czasem na dzień przed albo nawet tego samego dnia. Biura podróży obniżają wtedy ceny, z uwagi na kilka ostatnich wolnych miejsc lub czyjąś rezygnację. Wolą otrzymać niższą cenę niż nic. Last minute zaczyna się mniej więcej z początkiem okresu wakacyjnego, ale po nim, np. wrzesień czy październik (jeżeli to wyjazd do ciepłych krajów) także znajdziemy wiele ciekawych propozycji.

Takie oferty trafiają do tych, którzy zwlekali z zaplanowaniem wycieczki, aż było za późno na kupno jej w opcji first minute, do tych, którzy w ostatniej chwili ustalają urlop lub nie mają innego wyboru, a także do tych, którzy po prostu lubią dreszczyk emocji, są dobrze zorganizowani i są w stanie w ciągu jednego dnia spakować się całą rodziną i wyruszyć gdzieś w nieznane, nieważne gdzie. Bo przy last minute nie można wybrzydzać – bierze się taki hotel, jaki akurat pojawia się w ofercie i jedzie się czasem do kraju, do którego wycieczki wcale się nie zakładało.

Sprawdź >>Grecja - wakacje 2017 z dzieckiem<<

Oprócz ofert dostępnych w stacjonarnych biurach podróży (trzeba akurat znaleźć się we właściwym czasie i miejscu) i ofert zamieszczanych w Internecie (najpopularniejszych, ale dostępnych dla wszystkich, a więc znikają błyskawicznie), istnieje też bardzie ekstremalna wersja last minute – czekanie na wybranym lotnisku, aż pojawi się oferta u któregoś z organizatorów i momentalny wyjazd (np. ktoś odwołał wyjazd w ostatniej chwili). Popularne na dużych lotniskach, głównie w Niemczech.

Last minute może być świetnym sposobem na przeżycie rodzinnej przygody, ale wiąże się też z pewnym ryzykiem i chyba nie warto polecać go rodzinom z małymi dziećmi. Trzeba być przygotowanym na to, że może nie znajdziemy wcale satysfakcjonującej oferty i mieć przygotowany plan awaryjny.

Czy wakacje będą tańsze? Ile można zyskać? 

style="display:inline-block;width:300px;height:250px"
data-ad-client="ca-pub-4540654505390018"
data-ad-slot="1339302889">

W formule last minute zdarzają się przeceny nawet w wysokości 50% regularnej ceny wycieczki. Nie jest ich jednak wiele, a wszystko zależne jest od tego, ile zostało miejsc wolnych. W opcji first minute przeceny sięgają zazwyczaj około kilkunastu procent, choć bywają też wyższe. W obu przypadkach, jeśli uda nam się uzyskać 10-20% ceny wyjściowej, powinniśmy być zadowoleni, zwłaszcza że mówimy tu o cenie dla całej rodziny. Dla porównani można sprawdzić podobne oferty z zeszłego roku lub na stronach zagranicznych, to da nam obraz, ile zaoszczędziliśmy. Dużo zależy też od tego, kiedy chcemy wyjechać. Wiadomo, że poza sezonem wakacyjnym dużo łatwiej znaleźć atrakcyjną ofertę – oczywiście, jeśli Wasze dziecko nie musi iść wtedy do szkoły. Nie liczcie natomiast na wspaniałe propozycje w terminach najbardziej popularnych – na święta, długie weekendy itp.

Sprawdź również: