Któregoś dnia, gdy byłam z dziećmi w bibliotece trafiłam na mapkę Puszczy Zielonki, na której zostały zaznaczone miejsca, związane z legendami naszej gminy.
Z racji tego, że wcześniej już zaopatrzyliśmy się w książkę o pt: „Legendy Puszczy Zielonki” postanowiliśmy, że zrobimy sobie wycieczkę, a jednocześnie ożywimy legendy naszej okolicy zamieszkania.
Przygotowałam mapkę zwijając ją jak mapę skarbu (taką mapę można znaleźć na stronie http://turystyka.puszcza-zielonka.pl/przyszla-wiosna-wybierz-sie-z-rodzina-na-szlak-legend-puszczy-zielonki/), zawinęłam gumką i zawołałam dzieci. Ich reakcja gdy zobaczyli „mapę skarbów” była niesamowita. Radość, krzyki i chęć odnalezienia skarbów sprawiła, że tym bardziej chcieliśmy wyruszyć w przygodę.
Legend jest 12. My postanowiliśmy zacząć od miejsca, które jest najbliżej nas, gdzie mogliśmy z naszego miejsca zamieszkania dojechać rowerami. Miejsce to Dziewicza Góra, na której znajduje się wieża widokowa (jak to moje dzieci określają „Wieża Roszpunki”. A skarb, który zamierzaliśmy poszukać to sekret Góry Anny.
Wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy. Z naszego Czerwonaka pojechaliśmy w stronę Kicina zahaczając o Kościół w Kicinie i dalej w stronę ul. Nowe Osiedle, która prowadzi przez las do Dziewiczej Góry. Dojechaliśmy do podnóża góry, gdzie znajduje się Ośrodek Edukacji Przyrodniczo-Leśnej „Dziewicza Góra”, a jednocześnie miejsce odpowiednie na odpoczynek i chwilę zabawy dla dzieci. Tam też usiedliśmy coś zjedliśmy i nabraliśmy sił, żeby wejść na szczyt góry.
Po chwili przerwy zaczęliśmy się wspinać na górę.
Gdy już dotarliśmy na miejsce dzieci musiały poszukać legendy o „Górze Anny” i odpowiedzieć na pytanie, które było im zadane przed wyjazdem, a mianowicie: „Kto jest ukryty w skórze niedźwiedzia?”.
Kiedy dzieci znalazły tablicę z opisaną legendą, a najstarsza córka przeczyła ją, wszyscy już znaliśmy odpowiedź na pytanie. Jeśli i Wy chcecie poznać ten sekret to wybierzcie się w przygodę do Puszczy Zielonki. Oczywiście nie omieszkaliśmy wejść na samą górę ” Wieży Roszpunki” i poszukać naszego domku. Piękny gęsty las przysłaniał widok naszego domu, ale doskonale wiedzieliśmy gdzie się znajduje. Przy okazji obejrzeliśmy 4 strony świata.
Po zejściu z wieży, jeszcze na chwilę zatrzymaliśmy się przy pięknym starym konarze.
To była nasza pierwsza wyprawa z legendą. Zamierzamy poklei zwiedzać miejsca i szukać skarbu. My rozkładamy sobie tę podróż na kilka dni, ponieważ chcemy przede wszystkim dojeżdżać w te miejsca na rowerze lub dojść pieszo. Ewentualnie podjechać samochodem to któregoś punktu by stamtąd wyruszyć w wędrówkę. Jeśli ktoś jest spoza Czerwonaka czy Poznania, może pomyśleć o innej opcji i do każdego z tych miejsc dotrzeć własnym transportem samochodowym, oczywiście nie zapominając o Mapie Skarbów :). W każdym miejscu można zrobić piknik, rozkładając kocyk i nacieszyć się otaczającą przyrodą. Myślę, że w Przygodę z Legendami może wyruszyć każda rodzina. Dla starszych dzieci to doskonała nauka poprzez doświadczenie, dla młodszych przede wszystkim świetna zabawa w poszukiwaczy skarbów, a dla wszystkich miło spędzony czas z dala od miasta.
Zgłoszenie nadesłała: Emilia Wiśniewska