Niestety na mnie spoczywa obowiązek zapewnienia różnorodności dzieciom podczas wyjątkowych dni - każdego roku mam ten sam problem … mało czasu, a ja nie wiem gdzie zabrać dzieci na majówkę.
Zawsze uwagę przykładam do tego, aby wyjazd ten był poświęcony IM, tzn. moim dzieciom – pewnie, dlatego że w tygodniu pracuję i nie mogę im poświęcić tyle czasu ile bym chciała, więc staram się by ten czas zorganizować wyjątkowo. Wiadomo, że każdy z nas patrzy na finansową stronę takich wojaży, bo mało, kto może pozwolić sobie na wyjazd bez liczenia pieniążków, na które tak ciężko pracujemy.
I tak w zeszłym roku pojawił się problem – gdzie na majówkę???
Szukałam na forach, portalach, chyba cały internet przekopałam, ale nic nie przekona nas bardziej jak zadowolone dzieci, które ten szlak już pokonały … znajomi podpowiedzieli jedź do Bałtowa … do Dinozaurów!!! Muszę myśleć o młodszej córce, która jako 2-latka nie przetrwa drogi i zabawy jednego dnia, starszy syn (4-latka) również mógłby mieć z tym problem.
Przeczytaj również: Gdzie na weekend majowy z dzieckiem
Dlatego też zarezerwowaliśmy sobie pokój na nocleg od 30 kwietnia do 1 maja, i to była nasza najlepsza decyzja. Nadmienię tylko, że cena za noc 30.04 na 01.05 różniła się od noclegu z dnia 01.05 na 02.05, a miejsc i tak nie było - należy z dużym wyprzedzeniem o to zadbać i zarezerwować pokój. Obsługa przesympatyczna, Pani dała nam pokój, który przystosowany jest do małych dzieci - schody zabezpieczone bramkami, po prostu WOW! Byłam tak miło zaskoczona, ładny przestronny pokój – ba pokoje, bo zakwaterowano nas w pokoju rodzinnym 4-osobowym (to dwa poziomy: 1-szy poziom – aneks kuchenny z lodówką, czajnikiem, łazienka i salonik z łóżkiem typu sofa oraz telewizor, 2-gi poziom – to dwa pokoje z łóżkami, 2 łózka pojedyncze i jedno małżeńskie oraz telewizor – nam akurat nie był potrzebny, bo po takiej podróży i zwiedzaniu dzieci zasnęły na piosence dobranocki). Ogólnie pokoje są po prostu REWELACYJNE.
Wieczorem odwiedziliśmy jeszcze plac zabaw, olbrzyyymiii plac zabaw ze zjeżdżalniami, huśtawkami, drabinkami, … a jako podłoże piasek. Udało nam się jeszcze przywitać z Dinusiami wielkie postacie Dinozaurów … robią wrażenie. Zwiedzanie zaliczone, fotki porobione już jakieś przeżycia są Następnego dnia postawiliśmy na szaleństwo na wesołym miasteczku, które znajduje się również na terenie Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego. Faktycznie, ze względu na fakt, że był to już 1 maja zainteresowanie było duże i kolejki do atrakcji ciągnęły się i ciągnęły. Zapewne to było powodem nie odwiedzenia wszystkich atrakcji parku, jednakże mimo tego, wyjazd i pobyt w tym miejscu uznaję za bardzo udany i godny polecenia.
Na olbrzymim terenie znajduje się tyle atrakcji, że każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie – park rozrywki, dmuchańce, mini zoo, przejażdżki konne, Dinozaury, oceanarium i wiele innych atrakcji, których mi osobiście nie udało się „odhaczyć” na swojej liście Oczywiście na terenie znajdują się różne sklepiki i bary, więc z jedzeniem również nie było problemu. Już nie pamiętam łącznych kosztów, jakie poniosłam na uatrakcyjnienie dzieciom chwil, ale gwarantuję, że nie były one kosmiczne, a radość nieoceniona i … niezapomniana.
Fajne jest to, że kupując bilet wstępu do parki i nocleg równocześnie, bilet obowiązuje przez tyle nocy ile jesteśmy zakwaterowani. Bilety do parku rozrywki również są różne, więc spokojnie każdy znajdzie coś dla siebie – można wykupić dzienny na wszystko i do woli korzystać z karuzeli, kolejek, samochodów, pontonów, itd.
Oczywiście należy się odpowiednio zabezpieczyć w niezbędne materiały jak np.: mokre chusteczki, bo z kranami ciężko, wc to po prostu toitojka (więc proponuję również zabrać chusteczki higieniczne lub papier). Bary są, ale i ceny wyższe, więc na ciepły posiłek można wpaść – cieszył się naprawdę dużym zainteresowaniem, ale picie proponuję zabrać ze sobą. Sklepiki z goframi, lodami, i fast foodem – do wyboru do koloru. Osobiście miałem problem z kupieniem na terenie baterii do aparatu fotograficznego, więc zawczasu warto to zrobić przed zwiedzaniem (oczywiście udało się kupić, ale były marnej jakości i długo nie podziałały).
Dla chcących się wybrać na noc – ŚNIADAŃ na całym kompleksie nie ma, sklepu również (do najbliższego w mieście kawałek jest) więc proponuję zabrać ze sobą chociażby serki. Znam to doskonale bo my nie byliśmy świadomi faktu, że w pokoju jest lodówka więc nic nie kupiliśmy, a rano okazało się, że śniadań nigdzie w pobliżu nie serwują .
Polecam serdecznie - mama dwójki jakże różnych tematycznie i aktywnie dzieci … Julci i Karolka