To, że podróżowanie z przyczepą jest frajdą dla dzieciaka, sprawdziliśmy już 2 lata temu w Rumunii. Tym razem stanęliśmy przed nowym wyzwaniem.To były pierwsze wakacje naszej młodszej córy, stąd musieliśmy być elastyczni jeżeli chodzi o środek transportu, czas dojazdu i noclegi. Żeby móc pogodzić te kwestie, jadąc w sezonie wakacyjnym, postanowilismy postawić po raz kolejny na wakacje z przyczepą. Starsza córka nie mogła się doczekać campingowania i spania w przyczepie, młodsza jeszcze nie bardzo zdawała sobie sprawę z tego co się dzieje, ale śmiało możemy stwierdzić, że polubiła nasz dom na kółkach.
Na wyprawę z przyczepą wybraliśmy Szwajcarię, super campingi, dobre drogi i bliskość powrotu do Polski w razie czego, poza tym od dawna była na naszej liście "do odwiedzenia". Nie mając jeszcze doświadczenia w podróżowaniu z dwójką dzieciaków na takich odległościach, trudno było nam przewidzieć, jak i gdzie po drodze będziemy nocować, przyczepa dawała nam elastyczność, że gdzie dojedziemy, tam się rozbijemy. Docelowe miejsca w Szwajcarii, które chcieliśmy zobaczyć, mieliśmy zaplanowane wcześniej, ale plany ulegały mniejszym i większym modyfikacjom.
Szwajcaria z dziećmi – czy musi być drogo?
Na pewno biorąc pod uwagę podróż z małymi dziećmi, w tym jednym bardzo małym, podróż z przyczepą dawała nam nie tylko dach nad głową w razie niepogody, wygodę w organizowaniu się z dziećmi, ale też oszczędność finansową na noclegach oraz na jedzeniu w kraju tak kosztownym, jakim jest Szwajcaria. Pożyczenie przyczepy też może być tańsze niż się wydaje, zwłaszcza gdy macie czas na poszukiwania okazji, a wybór campingu również determinuje cenę. Dodatkowo przyczepa daje możliwość zabrania masy akcesoriów dziecięcych oraz produktów żywnościowych, bo przestrzeń bagażowa niemal nieograniczona!
Tranzytem przez Austrię
W Austrii zatrzymywaliśmy się w obie strony, podzieliliśmy trasę na mniejsze odcinki. Jazda z dzieciakami w dzień była wymagająca i zdecydowanie wolniej ubywało kilometrów. Za to w nocy można nadrobić trasę znacznie szybciej – przynajmniej w naszym przypadku, gdy obie królewny smacznie spały:)
W Austrii odwiedziliśmy Wąwóz Lichtenstein, najwyższe w Europie Wodospady Krimml w Wysokich Taurach, trasę górską Gerlos Alpenstrasse oraz plażowaliśmy nad Zell am See. Zdecydowanie polecamy campingi Sonnenterrasen w St.Veit oraz See Camp w Zell am See.
Jadąc w stronę szwajcarskiej granicy, auta podróżujące z przyczepą muszą wybrać odcinek płatny przez 15 km Alberg Tunel. Tunel ten jest nieczynny w nocy, dlatego też polecamy wziąć to pod uwagę, planując trasę. Unikniecie takiej niespodzianki, jaką my mieliśmy, gdy planowaliśmy całonocną podróż przez Austrię, a zostaliśmy "zmuszeni" do noclegu na dziko z powodu nieprzejezdnego tunelu w godzinach nocnych.
Szwajcaria
Postawiliśmy na dwa regiony Szwajcarii, Berneński Oberland i Valais. Nie planowaliśmy ambitnej objazdówki, bo rozkładanie obozowiska takiego jak nasze każdego dnia jest uciążliwe i czasochłonne, a to przecież mają być dla wszystkich wakacje. Kilka zmian noclegów w ciągu 2 tygodni nam wystarczyło, a wybraliśmy bazy wypadowe takie, żeby było wiele atrakcji w okolicy i można było do nich dojechać samochodem "na lekko".
Berneński Oberland polecamy wszystkim, którzy chcą połączyć wypoczynek nad jeziorem z górskimi wycieczkami. Zatrzymując się tam, macie wszystko w pigułce. Atrakcji dla dzieci na pęczki, trasy górskie o różnym stopniu trudności, kolejki, wodospady, doliny i jeziora do uprawiania sportów wodnych lub plażowania.
Camping Manor Farm w Interlaken jest idealny dla rodzin z dziećmi, ma świetną infrastrukturę, to także jedyny camping posiadający zejście do jeziora. Polecamy gorąco to miejsce, dzieciaki po wyczerpujących wycieczkach na pewno z chęcią skorzystają z plaży na terenie campingu. Nasza mała uwielbiała przesiadywać na brzegu bez względu na pogodę. Dodatkowo mieszkańcy campingu mają tańsze wejścia do różnych atrakcji, mogą korzystać ze zniżek na kolejki, a także z darmowego promu i shuttle bus do centrum i do dworca kolejowego.
Warto zatrzymać się nad jeziorami Thunersee lub Brienzersee i robić wycieczki po okolicy w region Jungfrau. Kilka dni, które spędziliśmy w Interlaken to przede wszystkim czas dla rodziny, campingowanie, wylegiwanie na plaży, grillowanie oraz wycieczki. W tym oczywiście obowiązkowe góry z widokiem na Jungfrau i Eiger, które królują nad całą doliną.
Spośród wielu możliwych wypraw i tras górskich, biorąc pod uwagę nasze możliwości z maluchami, wybraliśmy dwie: sentymentalną podróż zabytkową kolejką na Schynige Platte oraz podróż na przełęcz Kleine Scheidegg ze spektakularnymi widokami.
Jesteśmy pod wrażeniem tego, jak Szwajcarzy przygotowani są na podróżowanie z wózkami, dostosowując środki komunikacji oraz nawet trasy górskie. Synchronizacja środków komunikacji nie pozwalała nam czekać na przesiadki, powodując, że nawet całodzienna wyprawa nie była uciążliwa.
Na Schynige Platte polecamy z dziećmi krótki, ale bardzo widokowy trekking po plateau oraz odwiedziny w ogrodzie botanicznym. Stąd rozpościera się najpiękniejsza panorama Jungfrau, Monch i Eiger.
Kleine Sheidegg jest wielką stacją przesiadkową i centrum turystycznym pod samiuśką północną ścianą Eigeru. Stąd można wyruszyć na Jungfraujoch – najwyższą przełęcz w Europie, na którą dojeżdża pociąg! Wyprawa nie jest tania, jednak bardzo popularna i bilety radzimy kupować z wyprzedzeniem. My się nie skusiliśmy, ze względu na wysokość n.p.m., ale za to spacerowaliśmy po Eigertrail, wylegiwaliśmy na alpejskich łąkach i moczyliśmy stopy w lodowcowej wodzie! Sama jazda koleją zębatą na przełęcz Kleine Sheidegg jest niezapomnianą atrakcją.
Zwiedzilismy doliny Grindelwald i Lauterbrunnen oraz wydrążone wewnątrz góry Wodospady Trummelbach (wstęp tylko z dziećmi powyżej 3 lat).
W drodze do Valais obowiązkowym punktem jest przepiękna górska przełęcz Grimsel. Duża ilość szlaków turystycznych o różnym stopniu trudności w okolicy zachęca, żeby zostać tu na dłużej.
W Valais 3 dni spędziliśmy w dolinie Saastal. W wiosce Saas Grund zadomowiliśmy się na campingu Am Kapellenweg. Warto wspomnieć, że dla turystów nocujących minimum 2 noce na terenie doliny gmina wydaje karty CitizenPass, które uprawniają do korzystania z darmowych kolejek i transportu w całej dolinie (z wyjątkiem Alpine Metro)! Jest co robić – zdecydowanie można tu zostać dłużej niż 2 dni :)
Odwiedziliśmy dwie fantastyczne górskie wioski Saas Fee oraz w sąsiedniej dolinie słynne Zermatt. Obie bez możliwości wjazdu samochodem. Do Zermatt kursuje kolejka co 20 minut z terminalu parkingowego w Tasch. Do Saas Fee terminal parkingowy i dworzec autobusowy jest w jednym miejscu i stamtąd już piechotą można spacerować po wiosce. Obie miejscowości mają przepiękne położenie w otoczeniu szczytów ok. 4000 m, ale Saas Fee spodobało nam się bardziej, bo było zdecydowanie mniej komercyjne i zatłoczone niż Zermatt.
Jak się przygotować na camping z niemowlakiem?
Przede wszystkim taki sposób spędzania wakacji trzeba lubić. Obojętne, ile lat mają dzieci, zawsze trzeba organizować swoje obozowisko, przygotowywać posiłki, myć naczynia po posiłkach, dokonywać doraźnych napraw w przyczepie, ale ma to swój urok :) ...z maluchem dochodzi tylko jeszcze organizacja miejsca do spania i przebierania – co spokojnie mamy zabezpieczone w postaci przyczepy, którą w chłodne noce lub przed kąpielą możemy dogrzać (warto mieć farelkę). Na pewno trzeba zaopatrzyć się w zestaw lekarstw pierwszej potrzeby. Polecamy pamiętać o leżaczku-bujaczku, wózku, który pełni rolę łóżeczka, parasola od słońca i dmuchanej wanience. Poza tym wszystko to, co i tak zabralibyście na jakikolwiek wyjazd. Pomimo, że bagaży dla malucha jest najwięcej, najmniej potrzebuje do szczęścia – świeże powietrze i bliskość rodziców wystarczą:)
Powodzenia!
Ania i ekipa Nie Usiedzę w Miejscu