Dwa magiczne słowa, które elektryzują wszystkich poszukujących korzystnej oferty wyjazdu – „last minute”. Większości kojarzy się to z niebywałą okazją, szczęśliwym trafem, wygraną na loterii, ale nie zawsze dokładnie wiemy, na czym taka formuła polega. A kiedy wyjeżdża się z dzieckiem, trzeba dobrze orientować się w tego typu kwestiach.
Przede wszystkim last minute to określenie na wycieczki, które można kupić w ostatniej chwili, na krótko przed terminem wyjazdu. Ich cena jest niższa dlatego, że są to ostatnie wolne miejsca, trzeba szybko się zdecydować, czasem nie ma czasu na długie przygotowania i pakowanie. Takie propozycje często przypadają do gustu ludziom spontanicznym, ciekawym świata i potrafiącym szybko się zorganizować. Z jednej strony wydaje się, że dla rodziców z małymi dziećmi takie rozwiązanie może być nieco kłopotliwe, w końcu trzeba ze sobą zabrać wiele rzeczy i przygotować malucha na wyprawę, zwłaszcza jeśli są to wczasy za granicą. Ale przecież można ustalić wcześniej mniej więcej kierunek wyjazdu, załatwić wszystko, co do tego niezbędne i wyczekiwać na pojawienie się okazji. A gra jest warta świeczki, bo czasem w ofercie biur podróży, takich jak np. Itaka, może być to różnica nawet kilkuset złotych za jedną osobę! Jeśli więc jedzie się całą rodziną, to można w ten sposób naprawdę dużo zaoszczędzić. Zdarza się jednak, że ktoś proponuje nam wakacje last minute z dzieckiem, ale owo „last minute” wykorzystywane jest jedynie jako hasło reklamowe, a cena wcale nie jest obniżona i do rozpoczęcia wycieczki jeszcze daleko. Dlatego warto uważać i nie dać złowić się na haczyk.
Z kolei dla tych, którzy wolą stabilizację, chcą mieć wszystko wcześniej zaplanowane i nie dają ponieść się chwilowym emocjom, często biura podróży przygotowują też specjalne oferty, tzw. first minute. W tym wypadku na niższą cenę możemy liczyć, jeśli zarezerwujemy wycieczkę przynajmniej kilka miesięcy wcześniej. W ten sposób operator będzie mógł dokładnie poznać obłożenie turnusów i dzięki temu jest to dla niego korzystne. Ale tutaj musimy dokładnie wiedzieć, czego chcemy, z góry zaplanować urlop i liczyć na to, że nie zdarzy się nic niespodziewanego.
A Wy zdecydowalibyście się na wczasy z dzieckiem last minute? Czy jednak wolicie wszystko dokładnie zaplanować dużo wcześniej? Zapraszamy do dyskusji.