Zapewne wielu zapalonych żeglarzy powstrzymuje się przed kolejnymi wyprawami z uwagi na dzieci. Boją się, że nie poradziłyby sobie i że to dla nich zbyt trudne warunki. Tymczasem przy wychowaniu malucha trzeba kierować się podobnymi zasadami, co na wodzie – być zdyscyplinowanym, planować z wyprzedzeniem i używać wyobraźni. Jeśli więc będziemy postępować odpowiedzialnie, to na wodzie, podobnie jak w życiu, poradzimy sobie bez problemu.
Wiele zależy oczywiście od tego, w jakim wieku są nasze dzieci, ile pieniędzy możemy wydać i jak duże jest nasze doświadczenie żeglarskie. Choć z drugiej strony, obecnie dostępnych jest tak wiele różnorakich opcji, że niemal każdy jest w stanie zaplanować wypoczynek na wodzie. Znajdzie się coś dla miłośników tradycyjnych żagli i nowoczesnych, łatwych w obsłudze jachtów motorowych. Do niektórych jednostek nie potrzeba nawet specjalnych uprawnień, można też zaangażować profesjonalnego sternika, który poprowadzi nasz rejs. Wiele statków, jak popularne houseboats, pomieści spokojnie 8-osobową rodzinę w komfortowych warunkach, nie potrzebujemy więc drogiego jachtu wielkości boiska do piłki nożnej, jakim dysponują najbogatsi na świecie. Można też wynająć dla siebie i swojej rodziny kajutę na nieco większej jednostce i uczestniczyć w zorganizowanym rejsie rodzinnym.
Gdzie na jacht z dzieckiem?
Po pierwsze, powinniśmy określić, jakie akweny znajdują się w kręgu naszego zainteresowania. Kiedy wypływa się z małym dzieckiem, nie powinno się szarżować, planować długich tras i pamiętać o częstych postojach, najlepiej na dobrze przygotowanych przystaniach z zapleczem sanitarnym. Do wyboru mamy sporo takich lokalizacji, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Chociażby w Chorwacji, zwłaszcza w nadmorskim regionie Dalmacji, znanym z wielu wysp i wysepek, turystyka wodna jest świetnie rozwinięta, znajdziemy tam też dużą ilość malowniczych marin, położonych przy wartych odwiedzenia miejscowościach. Istnieje tu także możliwość skorzystania z tygodniowego rejsu rodzinnego z animacjami i doświadczoną załogą, podczas którego nie będziemy musieli się niczym martwić. Koszt wynajęcia kajuty dla dwóch osób z dzieckiem na katamaranie to około 8000 zł plus paliwo i opłaty portowe (cena nie zawiera wyżywienia). Niezależnie jednak od tego, czy dysponujemy własnym jachtem, czy mamy zamiar go wyczarterować, zawsze dodatkowym problemem będzie dojazd, zwłaszcza że małe dzieci potrzebują większego zaopatrzenia. Dlatego może pojawić się problem z transportem, a nie wszystko da się zdobyć na miejscu.
W związku z tym warto pomyśleć o wakacjach na jachcie w kraju, a tu niezmiennie prym wiodą Mazury. W jednym z najbardziej popularnych tutejszych ośrodków – Giżycku, nad jeziorem Niegocin, znajduje się nowoczesny port pasażerski z doskonałym zapleczem. Działa tu także wiele firm oferujących czartery jednostek żaglowych i coraz chętniej wypożyczanych jachtów motorowych typu houseboat. Kiedy chce się wypłynąć na dłużej z maluchem, lepiej wybrać tę druga opcję. Liczne udogodnienia uczynią rejs bardziej komfortowym, a dodatkowe wyposażenie zapewni dzieciom atrakcje w czasie wolnym. Przykładowa jednostka, 6-osobowy Sun Camper 30, wyczarterowany na tydzień w sezonie wakacyjnym to kwota rzędu 700-800 zł/dzień. Do dyspozycji mamy m.in. łazienkę z prysznicem, w pełni wyposażoną kuchnię i telewizor. Trzeba jednak pamiętać o podstawowych środkach ostrożności – na wynajmowanym jachcie na pewno będą znajdować się kamizelki ratunkowe, ale jeśli zabieramy ze sobą malucha w wieku 5 lat lub mniej, standardowe rozmiary będą za duże. Nie ma też co liczyć, że nasza pociecha wytrzyma dwa dni bez postoju i zejścia na ląd nawet na supernowoczesnym jachcie nie będzie miało tyle miejsce, żeby wybiegać się i pobawić. Kolejną kwestią jest jedzenie – w zależności od wieku malucha i jego upodobań, możemy albo zatrzymywać się od czasu do czasu na posiłek, albo przyrządzać wszystko we własnym zakresie, np. podgrzewając zabrane wcześniej specjalna dania dla dzieci. Nie zapominajmy też o atrakcjach – najgorsze, co może nam się przytrafić podczas rejsu to znudzone dziecko. Zabierzmy ze sobą różne gry, organizujmy mu zajęcia na statku (pomagając przy prostych czynnościach szybko się przyzwyczai i poczuje, że robi coś ważnego). Bardzo miłym doznaniem mogą być też kąpiele w jeziorze, zwłaszcza jeśli mamy dmuchane materace itp., ale zawsze trzeba uważać, zwłaszcza przy schodzeniu z pokładu. Reasumując, jeśli będziemy stawiać bezpieczeństwo na pierwszym miejscu, cała załoga, również najmłodsza jej część, powinna być zadowolona i uśmiechnięta.