W te wakacje postanowiliśmy odwiedzić gdańskie ZOO. Pogoda wymarzona. Ciepło i przyjemny wietrzyk. Nadia nie mogła doczekać się wycieczki już od dawna, Kornel skończył dopiero rok , więc jeszcze nie do końca świadomy wszystkiego.
Dotarliśmy wcześnie bo już koło 10 ale dzięki temu uniknelismy stania w długiej kolejce. Fajnym pomysłem jest możliwość wypożyczenia wozów drewnianych do przewozu dzieci, my jednak mieliśmy własny wózek, więc nie skorzystaliśmy. Jest też możliwość objazdowego zwiedzania ZOO w specjalnym pociągu. Zdecydowaliśmy jednak, że nigdzie nam się nie spieszy, więc możemy sobie pozwiedzać we własnym tempie.
Najpierw ruszyliśmy do słoni. Były ogromne i bardzo ciekawe. Potem hipopotamy, surykatki, żyrafy, pingwiny, krokodyle, węże, gepard, żubry, niedźwiedź .... było ich tyle że trudno wszystko zapamiętać. Niestety w tym czasie trwały prace przy wybiegu dla małp więc nie widzieliśmy żadnej. Tygrysy okazały się mało gościnne i schowały się w wysokiej trawie. Zwierzęta były naprawdę imponujące. Kornelowi podobało się, ale 8-letnia Nadia była wprost zachwycona!
Warto zabrać ze sobą przekąski i kanapki. Co prawda widzieliśmy miejsce gdzie można usiąść i coś zjeść. Niestety było ono na samym początku a wiadomo że dzieci co chwilę lubią coś przegryzc. Zwiedzania jest na kilka godzin. Tak naprawdę można zaplanować sobie tam cały dzień. Jest fajny plac zabaw, oprowadzanki konne i możliwość zobaczenia zwierząt z naprawdę niewielkiej odległości. Co kawałek znajdują się ławki więc można było przysiasc i odpocząć. Z pamiątek które ze sobą zabraliśmy to na pewno moc pozytywnych wrażeń
Najlepsze miejsce na zakupy w Gdańsku