Niemal każdy rodzic boryka się z tym samym problemem – kiedy chce zabrać swoją pociechę w dłuższą podróż, musi nastawić się na marudzenie znudzonego malucha. Szczególnie te najmłodsze dzieci nie potrafią zazwyczaj wysiedzieć długo w jednym miejscu, są ciekawskie i potrzebują wciąż nowych bodźców. Jeśli zatem nie chcemy przez całą drogę być zadręczani, lepiej od razu się przygotować. Istnieje kilka prostych zabaw, które można przeprowadzić prawie wszędzie i nie potrzeba do nich wielkiego wysiłku.
Chyba najłatwiej podróżuje się z dzieckiem własnym samochodem – możemy wtedy zabrać dokładnie to, co chcemy i nie musimy martwić się o innych pasażerów. Mamy wtedy też możliwość puszczenia dziecku bajki z płyty, a czasem nawet włączenia filmu na DVD. Wiele dzieci lubi także pośpiewać wspólnie swoje ulubione piosenki, więc warto zafundować im tę przyjemność, nawet jeśli nie jesteśmy zbyt muzykalni.
Takiego komfortu jednak nie będziemy mieć w pociągu czy w samolocie, gdzie mogłoby to przeszkadzać innym. Dlatego warto zabrać ze sobą zabawki, kolorowanki albo proste gry. Zresztą czasem nawet nie musimy mieć pod ręką czegoś wyjątkowego, przecież chociażby banalna gra „w łapki”, oglądanie widoków z okna, albo liczenie samochodów czy zwierzaków przy drodze, może okazać się dla dziecka niezłą frajdą. Najważniejsze, aby cały czas poświęcać mu uwagę i poddawać nowe pomysły. A tych nigdy za wiele, i dobrze jest zaczerpnąć je także od innych rodziców, którzy mają już być może swoje sprawdzone metody. Warto wymieniać się takimi doświadczeniami, napiszcie nam, jak sobie radzicie z dzieckiem w podróży.